Politycy Solidarnej Polski chcą bronić polskich cementowani przed unijnymi regulacjami klimatycznymi. Ich zdaniem, w związku z restrykcyjną polityką klimatyczną Unii Europejskiej, cementownie mogą w najbliższym czasie przestać istnieć, a w całym kraju prace może stracić ponad 4 tys. osób.
Mariusz Gosek, świętokrzyski poseł Solidarnej Polski zapowiada, że w sprawie ochrony świętokrzyskich cementowni będzie interweniował w Komisji Europejskiej w Brukseli.
– Skutki unijnej polityki klimatycznej do 2030 roku będą opłakane dla polskiej gospodarki. Na to nie ma naszej zgody. Od początku jako Solidarna Polska, mówimy o suwerenności gospodarczej Polski, dlatego będziemy bronić cementowni oraz miejsc pracy także tych zakładów zlokalizowanych w województwie świętokrzyskim – wyjaśnia.
Poseł Janusz Kowalski zaznacza, że świętokrzyskie cementownie są zagrożone poprzez stale rosnące ceny uprawnień do emisji CO2.
– Do produkcji jednej tony cementu zużywa się około 0,6 tony emisji CO2. To powoduje, że produkcja cementu, produkcja wapiennicza staje się na terenie Unii Europejskiej nieopłacalna. W konsekwencji może to doprowadzić do tego, że w niedługim czasie będziemy sprowadzać cement i klinkier z Azji czy Białorusi, a polskie zakłady zostaną zamknięte – dodaje.
Janusz Kowalski dodaje, że tylko w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy na terenie Unii, cena emisji jednej tony CO2 wzrosła o 100 proc. z 27 euro do 58 euro.
– To tragiczna informacja dla świętokrzyskich cementowni, ponieważ ten biznes niebawem może przestać się opłacać. Nie możemy doprowadzić do tego, że cementownie do 2030 roku znikną. Dziś potrzebujemy ponad politycznej zgody, aby ochronić miejsca pracy w tych zakładach – dodaje.
Na przełomie sierpnia i września parlamentarzyści Solidarnej Polski mają udać się do Brukseli, aby rozmawiać z ekspertami o przyszłości polskich cementowni.