Prace przy przebudowie stadionu sportowego przy ulicy Kusocińskiego w Busku-Zdroju, które oszacowano na 5 milionów złotych, stanęły w miejscu. Zgodnie z planem miały się zakończyć w listopadzie ubiegłego roku, niestety wykonawca, katowicka spółka S-Sport, zszedł z budowy.
Tomasz Mierzwa zastępca burmistrza Buska-Zdroju, ubolewa, że realizacja inwestycji nie doszła do skutku.
– Zaawansowanie prac jest na poziomie 30 procent. Najważniejsze roboty ziemne zostały zrobione. Firma zwróciła się do nas z możliwością dalszej realizacji uwzględniając oczywiście kary za opóźnienia. Zgodziliśmy się, jednak warunkiem było sporządzenie realnego programu. Stwierdziliśmy jednak, że to, co dostarczył nam wykonawca nie daje podstaw do zakończenia zadania i zdecydowaliśmy rozwiązać umowę.
Gmina wystąpiła również do ubezpieczyciela z żądaniem zapłaty z gwarancji ubezpieczeniowej należytego wykonania umowy i właściwego usunięcia wad oraz usterek. Ponadto należność z tytułu ostatniej faktury S-SPORT, zostanie przekazana bezpośrednio podwykonawcom, którzy do tej pory nie otrzymali wynagrodzenia za pracę.
Jerzy Kobus, prezes Młodzieżowego Klubu Sportowego „Zdrój” mówi, że brak stadionu bardzo utrudnia działalność. Będziemy mieli problem z rozgrywkami.
Adam Kaczyński z katowickiej spółki S-Sport, nie znalazł czasu, aby porozmawiać o sytuacji. Nieoficjalnie mówi się o problemach finansowych spółki.
Jeśli gmina rozwiąże umowę, kolejnym etapem będzie inwentaryzacja i ogłoszenie przetargu w celu dokończenie budowy stadionu.
Przypomnijmy, że w ramach prac zaplanowano wybudowanie między innymi boiska ze sztuczną nawierzchnią, wielofunkcyjnych boisk do gry w koszykówkę, piłkę ręczną, siatkówkę i tenisa, a także przebudowa obecnego budynku szatniowego.