Do Ptasiego Azylu „Ptakolub” w Złotej w powiecie pińczowskim trafili nowi podopieczni. To m.in. bączek, bekas kszyk, bociany białe i jeden czarny oraz trzy myszołowy i pięć pustułek.
Bączek to najmniejsza czapla występująca w Polsce. Można ją spotkać na Ponidziu, m.in. w okolicach zbiorników wodnych w Gackach. To bardzo ciekawy i barwny, a zarazem chroniony gatunek ptaka, wymieniony w Polskiej czerwonej księdze zwierząt jako narażony na wyginięcie. Bączek, który trafił pod opiekę Tadeusza Ptaka to samica czapli. Właściciel ośrodka „Ptakolub” wyjaśnia, że miał złamane skrzydło.
– Najprawdopodobniej uderzył w jakąś przeszkodę. Być może w linię wysokiego napięcia. Skrzydło się już zrosło, ale na razie nie wiadomo, czy będzie zdolny do lotu. Sprawdzę to w dużej wolierze. W każdym razie, jest to ptak, który potrafi się kamuflować. Trudno go zaobserwować – dodaje właściciel ośrodka.
Bączek (Ixobrychus minutus) nasza najmniejsza czapla. Długość ciała bączka wynosi ok 30 cm. Otrzymuje specjalny pokarm: małe rybki do 3 cm. Zjada też drewnojady. Jego populacja liczy 700-800 par. Zamieszkuje różnego typu zbiorniki wodne: jeziora, stawy hodowlane, glinianki, torfianki, starorzecza i doliny rzeczne z szuwarami i łozowiskami. Prowadzi skryty tryb życia i niechętnie pokazuje się na otwartej przestrzeni. Zaniepokojony wyciąga pionowo ciało i zamiera w bezruchu.
Do Ptasiego Azylu trafił także bekas kszyk. Został przewieziony z gminy Jędrzejów po tym, jak najprawdopodobniej uderzył w ekrany dźwiękochłonne. To ptak, który wielkością porównywalny jest do kosa.
– Pożywienie wydobywa z mułu, co umożliwia mu dość długi dziób, o długości od 7 do 8 cm. Żywi się poczwarkami, dżdżownicami. Kiedyś populacja tych ptaków była większa. Bytował na dużych, podmokłych łąkach, które pozwalały mu obserwować zbliżającego się wroga – dodaje Tadeusz Ptak.
Bekas kszyk (gallinago gallinago) średniej wielkości ptak wędrowny z rodziny bekasowatych (Scolopacidae). Zamieszkuje bagna, mokradła, torfowiska, jeziora, brzegi strumieni, rowy melioracyjne i podmokłe łąki. Jest najczęstszym bekasem spotykanym na terenach podmokłych.
Prowadzi skryty tryb życia, przemieszczając się wśród gęstej roślinności szuwarowej. Spłoszony kszyk nagle rzuca się jak strzała do przodu, często przelatując pod nogami intruza, a dalej leci zygzakiem, krzycząc „tike tike tike” lub „kszyk kszyk”, od czego wzięła się nazwa gatunkowa.
Kolejnym przybyszem jest młody bocian biały z gminy Tuczępy. Do Złotej trafił ze złamanym skrzydłem.
– Niestety skrzydła nie udało się uratować. Jego część, ze względu na zakażenie, musiała zostać amputowana. Z tego powodu niestety nie wróci już na łono natury – mówi właściciel ośrodka w Złotej. Podobna historia spotkała bociana czarnego, który trafił do ośrodka ze Stąporkowa.
Kolejny bocian biały trafił do azylu z Koperni w gminie Pińczów około dwóch tygodni temu. Silny podmuch wiatru zrzucił ogromne gniazdo tych ptaków. Gniazdo spadając, przycisnęło dwa młode bociany.
W sumie w Ptasim Azylu znajduje się około 200 ptaków. To m.in. żurawie, kuropatwy, gęsi tybetańskie, dzięcioł czarny, czy myszołowy. Aby zwiedzić „Ptakolub” wystarczy umówić się telefonicznie, dzwoniąc pod numer: 664 434 568. Wstęp jest darmowy, jednak gospodarz zachęca, by drobną formą zapłaty była karma, na którą jest spore zapotrzebowanie.