Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach po interwencji Radia Kielce obiecał, że wznowi rozmowy z władzami gminy oraz mieszkańcami na temat rozwiązania problemu drogi wojewódzkiej nr 777 w Dwikozach.
Po każdym ulewnym deszczu na 500-metrowym odcinku tej drogi tworzą się kałuże, zalega błoto i muł. Po wyschnięciu kałuż zostaje pył, który osiada wewnątrz domów, na parapetach i samochodach. Radio Kielce zaalarmował w tej sprawie Ryszard Binek z Dwikóz dzwoniąc na telefon interwencyjny 502 020 025.
Maciej Grzeszczak, zastępca dyrektora ds. utrzymania w Świętokrzyskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Kielcach, twierdzi, że problem jest złożony. Droga leży na stoku, z jednej strony są tereny wyżej położone, z drugiej schodzą one w kierunku Wisły. Każdy deszcz o charakterze nawalnym powoduje, że z pól położonych wyżej oraz nieutwardzonych dróg gminnych wymywany jest muł, który osiada na jezdni. Maciej Grzeszczak zapewnił, że wspólnie z gminą chcą rozmawiać z mieszkańcami-właścicielami działek, z których spływa muł, aby zabezpieczyli swoje pola przed wymywaniem. To samo ma dotyczyć dróg gminnych.
– Oprócz tego zarząd dróg przed każdym większym deszczem dodatkowo będzie udrażniać drogę, żeby nie było sytuacji stwarzających zagrożenia dla ruchu pojazdów – powiedział zastępca dyrektora tej instytucji.