Kieleccy radni z Komisji Edukacji i Kultury są zaniepokojeni działaniami prezydenta w sprawie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Dobromyślu. Temat wróci na czwartkową sesję Rady Miasta. Radni będą głosować nad zgłoszoną przez prezydenta uchwałą, która odsuwa o rok czas rozpoczęcia pracy przez szkołę branżową, która ma powstać w tym miejscu.
Dzisiejsze obrady komisji znów zostały zdominowane przez dyskusję na temat utworzenia szkoły branżowej. Jak informuje Joanna Winiarska, z Klubu Bezpartyjni i Niezależni, według władz miasta nie ma możliwości, by szkoła została uruchomiona od września tego roku, dlatego termin jej rozpoczęcia miałby być przesunięty o rok.
– Do uruchomienia szkoły potrzebne jest 200 tys. zł. Przedstawiciele ratusza twierdzą, że miasto nie ma takiej sumy na ten cel. Wśród argumentów przeciw prezydent podnosi także problem kosztów transportu uczniów. Te argumenty są nietrafione z uwagi na fakt, że niezbędne pracownie miałby powstać wewnątrz szkoły – zaznacza wiceprzewodnicząca Rady Miasta.
Dodaje, że zgodnie z informacjami przekazanymi przez władze ośrodka, kwota potrzebna na otwarcie szkoły została zabezpieczona.
Joanna Winiarska podkreśla, że placówka powinna być uruchomiona jak najwcześniej. Odwlekanie tego terminu może zaważyć na dalszym rozwoju, a nawet istnieniu MOW w Dobromyślu. Dlatego też działania władz w tej materii nie są do końca zrozumiałe.
– Rodzi się pytanie, jeżeli jakaś uchwała została podjęta to dlaczego do dziś prezydent Kielc nie podjął działań aby ją realizować. Uchwała powinna być już wykonana. Musimy pamiętać, że do placówki uczniowie nie będą kierowani tak długo, jak nie będzie miała w swoich strukturach szkoły branżowej – powiedziała radna.
Rozstrzygnięcie sprawy szkoły branżowej w Dobromyślu ma nastąpić na jutrzejszej (czwartek, 22 lipca) sesji rady miasta.