Na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 1964 roku reprezentanci Polski w boksie wywalczyli siedem medali – trzy złote, srebrny i trzy brązowe. Pod względem liczby zdobytych krążków byliśmy gorsi jedynie od reprezentantów ZSRR, którzy na podium stanęli dziewięć razy (trzy złote, cztery srebrne, dwa brązowe).
Turniej olimpijski w Tokio przyniósł polskim pięściarzom największy sukces w całej historii amatorskiego boksu. W tym roku w stolicy Japonii oczywiście nie uda się go powtórzyć, gdyż o medale powalczy tylko czworo naszych reprezentantów: Damian Durkacz, Elżbieta Wójcik, Karolina Koszewska i kielczanka Sandra Drabik.
– Zawsze mogło być więcej, oczywiście, ale uważam, że i tak jest progres w stosunku do lat ubiegłych. Bardzo liczę na medale. Nawet jeden krążek byłby sukcesem. Tokio jest dla nas wyjątkowe, bo 57 lat temu w stolicy Japonii zdobyliśmy siedem medali. Mam nadzieję, że przełamiemy złą passę i staniemy na podium – powiedział prezes Polskiego Związku Bokserskiego, kielczanin Grzegorz Nowaczek, który w środę leci do Tokio.
Ostatnim polskim pięściarzem, który wywalczył medal olimpijski był Wojciech Bartnik. W 1992 roku w Barcelonie, stanął na najniższym stopniu podium w wadze półciężkiej.