110 pielęgniarek i położnych zakończyło dziś pierwszy etap studiów. W Collegium Medicum Uniwersytetu Jana Kochanowskiego odbyło się uroczyste czepkowanie absolwentów.
Wśród nowych pielęgniarek są Natalia Garbat i Małgorzata Dziża. Nie ukrywały, że dzisiejszy dzień jest dla nich wyjątkowy, bowiem spełniają się ich marzenia.
– Bardzo lubię pomagać ludziom i bardzo interesowała mnie ścieżka związana z medycyną. Pielęgniarstwo pozwoliło mi to połączyć. Poza tym można się w tym zawodzie spełnić. Widać, że to, co się robi, ma pozytywny wpływ na ludzi – mówiły pielęgniarki.
Za najtrudniejsze w ciągu trzech lat nauki uznawały pandemię, która spowodowała, że wiele zajęć odbywało się zdalnie. Profesor Dorota Kozieł, prorektor UJK do spraw medycznych uważa, że mimo ograniczeń związanych z pandemią, pielęgniarki i położne, które opuszczają dziś mury uczelni, są dobrze przygotowane do wykonywania zawodu. Jak tłumaczyła, czepek to symbol ale też nagroda dla absolwentów za ostatnie trzy lata studiów. Co ważne, duża grupa pielęgniarek jeszcze w czasie studiów pomagała pacjentom, również tym cierpiącym na COVID-19.
– Oni jako wolontariusze, mieli kontakt z pacjentami również w tych trudnych chwilach, kiedy nie było wiadomo czy chory leżący na oddziale szpitalnym jest zakażony, czy nie. Pielęgniarka musi się nauczyć pracy z chorym zakaźnym i wykorzystaliśmy tę szansę, ale oczywiście nie było łatwo – mówi profesor Dorota Kozieł.
Jak podkreślały pielęgniarki i położne, przed nimi jeszcze dużo nauki – zarówno na studiach magisterskich, jak i praktyczne poznawanie tajników zawodu podczas pracy w szpitalach i poradniach.