Królowa antyoksydantów, bomba witaminowa poprawiająca pamięć i obniżająca ciśnienie krwi – borówka amerykańska pojawiła się już na lokalnych targowiskach. To kuzynka jagody, choć jest znacznie większa i ma inny kolor, jednak równie dobrze sprawdza się w kuchni.
Zbigniew Nowak z gminy Sadowie uprawia borówki od pięciu lat. Jak mówi, roślina szybko przystosowuje się do warunków klimatycznych. Jego zdaniem pierwsze owoce są w bardzo niskiej cenie. Za kilogram tych przysmaków zapłacimy 24 złote. Tegoroczne zbiory są udane. Owoce są duże i smaczne, roślin nie dosięgnęły tegoroczne przymrozki. Rolnik dodaje, że obecna cena jest jego zdaniem bardzo nisko w stosunku do nakładów, jakie należy ponieść.
To też dobry czas, aby zakupić swoje własne krzewy borówki. O tej porze damy za nie 15 złotych. Plantator wyjaśnia, że można je sadzić przez cały okres wegetacji, ale warto pamiętać o podłożu, musi być ono kwaśne. Należy nasypać ok. 50 litrów kwaśnego torfu. Następnie sadzonki ściółkuje się korą lub igliwiem.
Borówka świetnie smakuje na surowo, jak i po przetworzeniu. Idealnie się sprawdza jako dodatek do jogurtów, naleśników czy gofrów, ciast, a nawet sałatek. Można z nich zrobić nawet lody oraz przetwory na zimę, m.in. dżemy i soki.
Przepis na sorbet z borówek amerykańskich:
Składniki:
500 g borówek amerykańskich;
2 łyżeczki jogurtu;
4 łyżki soku z cytryny;
3 łyżki cukru np. trzcinowego.
Wykonanie:
Po opłukaniu i odsączeniu owoców z nadmiaru wody należy je dokładnie rozgnieść, skropić sokiem z cytryny i posypać cukrem. Papkę odstawić do momentu puszczenia soku, czyli ok. pół godziny. Następnie należy dodać jogurt i wstawić masę do zamrażarki. Po około godzinie wyjąć, zblendować ją na gładki mus i przełożyć do foremek na lody. Po czterech godzinach w zamrażarce będą gotowe do jedzenia.