Nikt nie spodziewał się, że podczas dobiegającego końca remontu w pałacu Małachowskich w Końskich uda się jeszcze odnaleźć artefakty z przeszłości.
W skrytce pod schodami, w pawilonie wschodnim, znaleziono egzemplarze Monitora Polskiego z 1932 roku, a także legitymację.
Krzysztof Obratański burmistrz Końskich informuje, że zbiór zawiera wszystkie pisma urzędowe od lipca do grudnia 1932 roku.
– Monitor Polski był dziennikiem wychodzącym codziennie z wyjątkiem świąt i niedziel. Zawierał publikacje aktów urzędowych i najważniejsze informacje. Była to gazeta rządowa. Ten zbiór zawiera ponad 150 numerów monitora polskiego z 1932 roku – mówi.
Jak dodaje burmistrz nie wiadomo kto był właścicielem tych dokumentów, ale można domniemać, że jeden z przedwojennych zarządców pałacu. Dlaczego właśnie ten tom przechowywano w głębokim ukryciu, być może uda się ustalić po dokładnej analizie treści. Krzysztof Obratański dodaje, że choć Monitor Polski był odpowiednikiem dzisiejszego dziennika ustaw, to znajdowały się tam różne dane o wadze państwowej nie będące aktami prawnymi.
– Jest bardzo dużo informacji i wykazów. Tu na przykład mamy z 16 lipca wykaz długów państwa i przyjętych przez państwo gwarancji, czyli rodzaj sprawozdania finansowego o stanie budżetu państwa za pierwsze półrocze 1932 roku – pokazuje burmistrz.
Drugim znaleziskiem jest powojenna legitymacja Odznaki Grunwaldzkiej z 1946 roku informuje Krzysztof Obratański
– Odznaka była nadawana żołnierzom Ludowego Wojska Polskiego, a także partyzantom i osobom które walczyły z hitlerowcami. W tym przypadku otrzymał ją jeden z mieszkańców Końskich. Legitymacja została nadana przez naczelnego dowódcę Wojska Polskiego za udział w walce z Niemcami w latach 1935-1945.
Jak dodaje burmistrz ciekawostką w przypadku legitymacji jest jej wydźwięk propagandowy, gdzie pod fragmentem obrazu Matejki „Bitwa pod Grunwaldem” oprócz wojsk polskich biorących udział w słynnej bitwie z 1410 roku wymieniono również wojska z ternu Związku Radziecki np. smoleńskie.
Na niewielkiej legitymacji widoczny jest też powojenny stosunek Polaków do Niemców i pamięć niedawno zakończonej wojny, gdzie nazwa okupanta napisana jest małą literą by okazać brak szacunku.