Wichura zniszczyła zabezpieczenia z dykty, umieszczone w oknach spalonego, drewnianego domu, przy ulicy Żeromskiego 41 w Kielcach. Elementy spadały na chodnik, zagrażając pieszym. Na miejscu są policjanci, którzy zabezpieczają miejsce.
– Silny wiatr właściwie wyssał ze środka płytę tekturową, którą rzucił na ziemię – mówi Zbigniew Olesiński, prezes zarządu spółdzielni budowlano-mieszkaniowej im. prof. Jana Czarnockiego, do której należy nieruchomość.
Na miejscu została wysłana ekipa, która uzupełniła ubytki i zabezpieczyła dom. Jak zapewnia prezes, wszystko jest już w porządku, a prace zabezpieczające na tym terenie zostały zakończone.
Stuletni budynek pełnił kiedyś funkcję mieszkań socjalnych. W 2014 roku uległ częściowemu spaleniu po uderzeniu pioruna. Ponieważ koszty remontu przekraczały wartość działki, miasto zdecydowało się na jej sprzedaż.
Budynek od 1920 roku, aż do okresu powojennego pełnił rolę budynku urzędniczego. Mieszkali w nim pracownicy rządowych instytucji województwa kieleckiego. Potem dom został przekazany pod lokale komunalne. Od kilkudziesięciu lat popadał w ruinę, głównie ze względu na rozpadające się fundamenty.