Burzowy weekend w województwie świętokrzyskim sprawił, że przy wsparciu straży pożarnej niezbędna była ewakuacja trzech obozów harcerskich. Dwa z nich ewakuowano w powiecie kieleckim w gminie Daleszyce, a trzeci – w pobliżu Gościencina w powiecie włoszczowskim.
Marcin Nyga, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej na początku wakacji przypominał na antenie Radia Kielce, że w ostatnich latach zmieniały się procedury bezpieczeństwa związane z organizacją obozów harcerskich. To efekt tragedii w Suszku w województwie pomorskim, gdzie w 2017 roku nawałnica zabiła dwie harcerki. Od tamtego czasu komendanci obozów mają obowiązek być w stałym kontakcie ze służbami ratunkowymi.
– Opiekunowie na tych obozach są wyposażeni w radiostacje należące do Państwowej Straży Pożarnej. Każdego wieczoru kontaktują się za ich pomocą lub za pomocą telefonu komórkowego z naszymi stanowiskami kierowania. Poza tym, strażacy już w momencie kiedy rozpoczyna się obóz odwiedzają harcerzy, sprawdzają procedury bezpieczeństwa i procedury ewakuacji. Prowadzą też zajęcia edukacyjne – mówił Marcin Nyga.
Tomasz Rejmer, komendant Chorągwi Kieleckiej Związku Harcerstwa Polskiego podkreśla, że ostatnie burze w naszym regionie pokazały, że procedury bezpieczeństwa na obozach harcerskich są skuteczne.
– Po tych nawałnicach żaden z obozów organizowanych przez Chorągiew Kielecką nie ucierpiał. Procedury bezpieczeństwa są wprowadzone, jest stały kontakt ze służbami. Mamy kontakt z komendantami obozów, to bardzo doświadczone osoby, które od lat prowadzą Akcję Letnią. Faktycznie, w województwie świętokrzyskim były obozy, które ucierpiały z powodu nawałnic, ale nie są one prowadzone przez naszą Chorągiew – zaznacza Tomasz Rejmer.
Z informacji przekazanych Radiu Kielce przez straż pożarną wynika, że obóz w Gościencinie, który w piątek ewakuowano, już się zakończył. Barbara Sobieska, rzecznik prasowy Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej informuje, że w całej Polsce z powodu nawałnic ewakuowano kilkanaście obozów harcerskich. Nie doszło do żadnych poważnych sytuacji. Jak zapewnia, procedury bezpieczeństwa w ostatnich latach zostały poprawione i obozy harcerskie są bardzo bezpieczną formą wakacyjnego wypoczynku. Podobnie uważa Tomasz Rejmer.
– Opiekunowie są doświadczeni i przeszkoleni. Uczestnicy znają procedury, wiedzą jak przebiega ewakuacja, wiedzą, co mają robić. Dzieci na obozach harcerskich są znacznie lepiej przygotowane na zagrożenia, niż te biorące udział w innych formach wypoczynku – zapewnia Tomasz Rejmer.