To roślina obok, której nie można przejść obojętnie. Co ciekawe, w Polsce występuje tylko w okolicy Miechowa i na Ponidziu.
Mowa o tzw. lenie włochatym. To obok miłka wiosennego, zawilca wielokwiatowego, pierwiosnka, sasanki, roślina, która zaliczana jest do przyrodniczych perełek Ponidzia.
– Ten odmiana lnu zalicza jest do roślin stepowych. Rośnie w miejscach silnie nasłonecznionych – informuje Dariusz Wiech, specjalista z Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych.
– Aktualnie jest dominującą rośliną na terenie całego Garbu Pińczowskiego i w okolicy. To bardzo ładna roślina o ciekawym odcieniu, która kwitnie na niebiesko. Na stokach tworzy niebiesko-zielony dywan – zaznacza.
Dariusz Wiech podkreśla, że zdjęcie nie oddaje w pełni uroku tej rośliny. Zachęca do odwiedzenia Ponidzia i poszukania jej wraz z przewodnikiem. Zaznacza jednak, że jest to roślina chroniona i nie wolno jej zrywać.
– Kwitnie od czerwca do sierpnia. Kwiaty są zapylane przez owady. Ma ok. 90 cm wysokości. Łodyga górą się rozgałęzia, dodatkowo pokryta jest długimi, białymi włoskami, stąd nazwa rośliny. Nie jest to jednak ten len, który się uprawia, służący do produkcji ubrań – zaznacza.
Pracownicy z Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych pozyskują także jego nasiona.
Len włochaty spotykany jest też na skrajach pól i nieużytków. Rośnie na podłożu wapiennym i gipsowym. Nie znosi zacienienia.