Wciąż nie wiadomo, kiedy radni sejmiku pochylą się nad wnioskiem o odwołanie zarządu województwa świętokrzyskiego. Głosowanie w tej sprawie jest konsekwencją nieudzielenia absolutorium władzom regionu w trakcie czerwcowych obrad gremium.
Jak informuje Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa, termin sesji będzie można ustalić po opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej w tej sprawie.
– Obowiązkiem przewodniczącego jest skierowanie uchwały w sprawie absolutorium dla zarządu do RIO. Czekamy na opinię izby, w zależności od niej będziemy podejmować dalsze kroki – wyjaśnia przewodniczący. Zdaniem Andrzeja Prusia, na chwilę obecną trudno przewidzieć wynik głosowania w sprawie ewentualnego odwołania zarządu.
Andrzej Swajda, przewodniczący klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w sejmiku zaznacza, że głosowanie w sprawie odwołania zarządu odbywać się będzie w sposób tajny, dlatego trudno mu spekulować, jaki może być jego wynik.
– Stanowisko większości radnych klubu PSL było widoczne podczas głosowania na sesji absolutoryjnej. Natomiast to, jak radni będą głosować w sprawie wniosku nad odwołaniem zarządu będzie kwestią indywidualnych decyzji w głosowaniu tajnym. Patrząc na arytmetykę sejmikową wiemy, że kluczową rolę będą odgrywać głosy klubu Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ aby odwołanie było skuteczne musi je poprzeć co najmniej 18 radnych – dodaje.
Przypomnijmy, podczas sesji absolutoryjnej pod koniec czerwca, zarząd województwa uzyskał wotum zaufania. Większość radnych nie poparła natomiast udzielenia absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok dla władz regionu. Przeciw opowiedzieli się w większości radni PSL oraz Platformy Obywatelskiej, wstrzymało się także czworo radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Aby odwołanie zarządu było skuteczne taki wniosek musi zyskać poparcie 3/5 gremium, w przypadku sejmiku województwa świętokrzyskiego, przeciw zarządowi musi być co najmniej 18 radnych.