Upały dają się we znaki. Mieszkańcy Kielc, by się ochłodzić chętnie korzystają z fontann. Jednak większość z nich uważa, że wodnych atrakcji powinno być więcej.
– Dzieci mają się gdzie bawić, zawierają nowe kontakty. Wnuczki mieszkają poza Kielcami, ale jak tylko przyjeżdżają, żeby im urozmaicić czas, przychodzimy tu z przyjemnością. W tym roku jesteśmy po raz trzeci – mówi mieszkanka Kielc, którą spotkaliśmy przy fontannie na kieleckim Rynku.
– Kiedy mamy takie temperatury jak dziś, to jest to dobra alternatywa, by się schłodzić, nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych – dodaje kolejna. Podkreśla, że na Rynku, podobają jej się kurtyny wodne.
– Syn za to uwielbia fontanny, które wytryskują z ziemi. Takie miejsca są potrzebne. Można sobie usiąść i się schłodzić. Jednak uważam, że powinno być tu więcej zieleni – dodaje.
Mieszkańcy, także najmłodsi, zgodnie twierdzą, że takich miejsc powinno być więcej.
– Z niektórych części miasta jest daleko do takich miejsc i dzieci nie mogą podczas upalnych dni chłodzić się przy fontannach – powiedział naszej reporterce jeden z chłopców.
– Jeśli to możliwe, miasto mogłoby wygospodarować jakieś miejsca na nowe fontanny. Powinno być ich zdecydowanie więcej – przyznaje jedna ze spotkanych kobiet.
W Kielcach fontanny działają m.in. w parku miejskim, na płycie głównej Rynku, na Placu Artystów, a także w pobliżu parkingu wielopoziomowego od strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.