Znaczna liczba osób zaszczepionych przeciw COVID-19 oraz tych które przechorowały infekcję wirusem SARS-CoV-2 i nadal odczuwają tego skutki to według Jerzego Stalmasińskiego, dyrektora Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach przyczyny, które powodują, że od kilkunastu dni w naszym regionie brakuje krwi.
W efekcie jak informowaliśmy szpitale muszą przekładać zabiegi planowe. Tak jest m.in. w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach oraz w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Czerwonej Górze.
Jak jednak przypomina dyrektor, zaszczepienie się przeciw COVID-19 nie jest przeszkodą do oddania krwi.
– Pamiętać jedynie należy o tym, że osoby które zostały zaszczepione preparatami firmy Pfizer i Moderna mogą oddać krew 48 godzin po iniekcji. Natomiast w przypadku szczepionek AstraZeneka i Johnson&Johnson 14 dni.
Jak mówi Jerzy Stalmasiński, by zaspokoić potrzeby świętokrzyskich pacjentów codziennie honorowo krew powinno oddawać około 150 osób. Tymczasem w ostatnich dniach do centrum i jego oddziałów terenowych zgłasza się około 50–60 osób.
W związku z tym systematycznie zmniejszają się zapasy tego bezcennego leku. Żelazna rezerwa wynosi w sumie 35 jednostek. Gdyby jednak była taka potrzeba krew zostanie dowieziona z innych stacji.
Dziś do południa w zasobach centrum było 323 jednostki, a krew oddało ponad 80 dawców.
Jerzy Stalmasiński przyznaje, że nie ma możliwości, by płacić za oddawanie krwi i tym samym próbować w ten sposób rozwiązać problem niedoborów.
– Unia Europejska przyjęła zasadę, że dawstwo krwi jest honorowe. Pamiętajmy, że oddanie krwi nazywane jest donacją. Słowo pochodzi od „donator”, czyli ofiarodawca, darczyńca, co wyklucza możliwość zapłaty.
Krew można oddawać w dni powszednie w siedzibie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ulicy Jagiellońskiej w Kielcach, a także w oddziałach terenowych placówkach, czyli w Końskich, Ostrowcu Św., Sandomierzu i Skarżysku–Kamiennej.