W gminach Czarnocin i Działoszyce trwa wielka zbiórka na rzecz powodzian. W wyniku burzy, która przeszła nad regionem dwa tygodnie temu podtopione zostały budynki mieszkalne, zniszczona została część upraw, woda zalała drogi nanosząc ziemię. Mieszkańcy wciąż zmagają się ze skutkami żywiołu.
Małgorzata Pieron, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnocinie informuje, że szkody, które wyrządził żywioł są ogromne.
– Mnóstwo ludzi potrzebuje pomocy. Szczególnie ucierpiała zachodnia część gminy od Czarnocina w stronę Bieglowa. Apelujemy o pomoc, w szczególności pomoc rzeczową: kołdry, koce, pościel, środki czystości, do dezynfekcji, ręczniki, mopy, poduszki, kuchenki elektryczne – mówi.
– Gmina jest w trakcie szacowania strat w uprawach. Część rolników poniosła olbrzymie szkody. Nie ma co zbierać. Straty są nieodwracalne – ubolewa.
Szacowaniem skutków klęsk żywiołowych zajmują się gminne komisje powołane w tym celu. Jej członkowie w gospodarstwach oceniają straty. Potem przygotowywany jest raport. Jeżeli straty w gospodarstwie są większe niż 30 proc. to dokumenty trafiają do Wojewody Świętokrzyskiego.
Do Urzędu Gminy Czarnocin wpłynęło już 140 wniosków dotyczących szkód w uprawach rolnych. 38 gospodarstw zgłosiło uszkodzenia budynków mieszkalnych i gospodarczych. Wnioski będą jeszcze przyjmowane do końca tego tygodnia. Można je składać w budynku urzędu gminy.
Z kolei w gminie Działoszyce szkody dotyczące budynków zgłosiło 75 osób. 200 rolników wystąpiło z wnioskami o szacowanie strat w uprawach. Od dziś (5.07.) do 9 lipca pracownicy komisji będą oceniać szkody.
Pierwsze świadczenia finansowe już zostały wypłacone. Ci, którzy najbardziej ucierpieli na skutek nawałnicy otrzymali po 6 tys. zł. W gminie Czarnocin pomoc finansową otrzymało siedem rodzin. Z kolei w gminie Działoszyce 34 rodziny otrzymały wsparcie po 6 tys. złotych zaś 33 rodziny po 3 tys. zł.