Przedstawiciele NSZZ Solidarność, jak co roku, 4 lipca o godzinie 12.00 złożą kwiaty przy kamienicy na Plantach, gdzie w 1946 roku dokonano mordu na Żydach.
Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności podkreśla, że tragiczne wydarzenia sprzed 75 lat były komunistyczną, stalinowską prowokacją, która doprowadziła do śmierci kilkudziesięciu osób. W uroczystościach, oprócz związkowców wezmą m.in. udział przedstawiciele kancelarii premiera i prezydenta RP.
Uroczystości związane z 75. rocznicą pogromu kieleckiego organizuje również Stowarzyszenie im. Jana Karskiego. Rozpocznie je o godzinie 13.00 modlitwa z udziałem rabinów i duchownych różnych wyznań przy grobie ofiar pogromu na cmentarzu żydowskim na Pakoszu.
O godz. 15.00 wyruszy Marsz Pamięci sprzed pomnika Menora przy al. IX Wieków Kielc. Następnie uczestnicy przejdą przed budynek dawnej synagogi przy ul. Warszawskiej, aby zatrzymać się przy Memoriale Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata upamiętniających Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Marsz zakończy się przy kamienicy przy ul. Planty 7/9, w której 4 lipca 1946 roku dokonano mordu na mieszkających tam Żydach.
W wyniku tragicznych wydarzeń z 4 lipca 1946 roku śmierć poniosły 42 osoby, a ponad 40 zostało rannych.
Historycy do dziś nie są w stanie jednoznacznie określić jakie były przyczyny zajść, które wydarzyły się przy ulicy Planty 7. Nadal prowadzone są badania, które mają dać odpowiedź na pytanie czy pogrom Żydów to w była zaplanowana ubecka prowokacja, czy spontaniczna reakcja mieszkańców Kielc na zaistniałe wydarzenia i powojenną rzeczywistość.
Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej podkreśla, że nie możemy kwestionować, iż 75 lat temu dokonano straszliwej zbrodni, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Być może jej przyczyn nie poznamy nigdy.
– Być może kiedyś będziemy mogli dotrzeć do dokumentów, które jednoznacznie to wyjaśnią, ale może być też tak, że to jest ta jedna ze spraw historycznych, która nigdy nie będzie miała jednoznacznej odpowiedzi, gdzie nie będziemy mogli postawić kropki nad „i” – zwraca uwagę.
Zdaniem Doroty Koczwańskiej-Kality obecnie dialog wokół pogromu kieleckiego jest bardzo spolaryzowany. Nieuprawnione jest stawianie jednoznacznych tez, że to antysemityzm mieszkańców Kielc doprowadził do tych tragicznych wydarzeń.
– Jeżeli nie zrozumiemy uwarunkowań w jakich znaleźliśmy się my i Żydzi po II wojnie światowej, to bardzo trudno będzie nam na ten temat dyskutować. Warto też zwrócić uwagę, czy obraz, który został utrwalony przez lata na Zachodzie nie był zamierzonym działaniem komunistów – zaznacza.
Ważnym aspektem jest również współpraca z naukowcami zza granicy, której w okresie PRL-u praktycznie nie było. Było to możliwe dopiero pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku. To także może być kolejny etap poznawania nieznanych dokumentów i źródeł oraz dochodzenia do prawdy, na ile była to prowokacja i zamierzone działania. Na ile były w to włączone być może jakieś inne organy, o których do końca nie wiemy.
Dorota Koczwańska-Kalita przypomina, że wiele zaniedbań poczyniono w trakcie śledztwa wyjaśniającego pogrom. M.in. nie dotarto do wielu świadków i źródeł, czy bagatelizowano liczne protokoły. Nadal w kwestii pogromu jest bardzo dużo do zrobienia, ale aspekt międzynarodowy jest pewnym kluczem do pogłębienia wiedzy o tych wydarzeniach.
Naczelnik zwraca również uwagę, że dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki z kieleckiej delegatury IPN, który od lat zajmuje się tematem pogromu kieleckiego używa w swoich badaniach określenia, że był to „chaos inspirowany” przez służby bezpieczeństwa.
Streszczenie referatu Ryszarda Śmietanki-Kruszelnickiego
Postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie pogromu kieleckiego z 21 października 2004 r. a obecny stan badań nad wydarzeniami 4 lipca 1946 r. w Kielcach
W lipcu 2020 r. mija 70. rocznica tragicznych zajść antyżydowskich w Kielcach. Do masowej zbrodni na ludności żydowskiej doprowadziła nieprawdziwa pogłoska o porwaniu i zamordowaniu przez Żydów dziecka, ale także podzielane przez część społeczeństwa nastroje antysemickie (m.in. stereotyp „żydokomuny”) oraz niezrozumiała, niewiarygodna wręcz bierność i nieudolność tych, którzy kierowali formacjami sił porządkowych i wojskowych (zachowanie to można uznać za przyzwolenie i prowokację). Trwające wiele godzin zajścia antyżydowskie (z udziałem cywili, milicjantów, funkcjonariuszy UB i żołnierzy z różnych jednostek wojskowych) spowodowały, według śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej, śmierć 37 Żydów oraz 3 Polaków. Rannych zostało 35 Żydów. Po pogromie, pod zarzutem odpowiedzialności za tragiczne wydarzenia, władze komunistyczne przeprowadziły gwałtowną kampanię propagandową wymierzoną w podziemie niepodległościowe, Polskie Stronnictwo Ludowe, Kościół katolicki i władze RP na uchodźstwie. Problemem ciągle otwartym i spornym pozostaje pytanie – czy przebieg i dynamika zajść antyżydowskich w Kielcach spowodowane były szeregiem działań o charakterze prowokacyjnym, czy też były wynikiem spontanicznych działań tłumu lub poszczególnych grup ludzi.
Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki w swoim wystąpieniu poda w wątpliwość przyjęte przez wielu badaczy założenie, że znane są już wszystkie podstawowe fakty dotyczące przyczyn i przebiegu tragicznych wydarzeń w dniu 4 lipca 1946 r. w Kielcach. Zdaniem referenta nowe ustalenia dotyczące stanu bezpieczeństwa w mieście, roli poszczególnych oficerów i grup wojskowych, przebiegu wydarzeń na stacji Kielce-Herby, funkcjonowania Huty „Ludwików” (w tym niejasne związki z administracją wojskową) w okresie poprzedzającym zajścia oraz brak właściwej charakterystyki tłumu, który uczestniczył w pogromie, podważają obecny stan badań na temat przebiegu zdarzeń w czasie pogromu w Kielcach i sprawiają, że wiele stwierdzeń zawartych w „Postanowieniu o umorzeniu śledztwa w sprawie pogromu kieleckiego prowadzonego przez Okręgową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie z 21 października 2004 r.” jest już nieaktualnych. Poruszy problem niewykorzystanych możliwości dociekań badawczych (w tym przeprowadzenia ukierunkowanych kwerend archiwalnych) w czasie prowadzonego śledztwa.
Źródło: