Na ukończeniu jest remont hali sportowej w Zawadzkiem. Inwestycja dosyć niefortunna – po wykonaniu betonowego dachu okazało się, że konstrukcja jest zbyt ciężka i grozi zawaleniem. Dach trzeba było rozebrać i zbudować na nowo, ale w innej technologii. To wydłużyło remont hali o rok i podrożyło inwestycję o 2 mln zł.
– Teraz prace idą zgodnie z planem i możemy powiedzieć, że są na ukończeniu – mówi Mariusz Stachowski, burmistrz Zawadzkiego. – Obecnie firma montuje już wszystkie urządzenia wewnątrz. Obiekt jest zamknięty, wymieniony został dach, zostały zamontowane szyby z poliwęglanu od strony ul. ks. Wajdy. Zakładamy że otwarcie hali nastąpi 1 września. Oby nic się po drodze nie stało.
To, co może pójść nie tak dotyczy parkietu. Podłoga z drewnianych klepek ponad rok była przykryta folią, ale nad nią nie było dachu. Na razie nie wiadomo, w jakim stanie parkiet przetrwał ubiegłą zimę. Władze gminy planują na razie wycyklinowanie powierzchni. Jeśli to będzie za mało, konieczne będzie ułożenie nowej podłogi, a to podroży i wydłuży i tak już drogi i długi remont.