Piątek będzie historycznym dniem dla Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Mury uczelni opuści 88 studentów kierunku lekarskiego.
O godzinie 16.00 rozpocznie się uroczystość, w trakcie której pierwsi absolwenci tego kierunku na UJK otrzymają dyplomy absolutoryjne i zaświadczenia o ukończeniu studiów.
Profesor Marianna Janion, dziekan Collegium Medicum podkreśla, że jest dumna ze studentów, którzy właśnie kończą naukę na uczelni. Jak podkreśla, wśród absolwentów są osoby mające osiągnięcia naukowe w postaci publikacji, a jedna osoba otworzyła nawet przewód doktorski.
– Jesteśmy też dumni z naszych młodszych kolegów, bo mimo bardzo ciężkich chwil związanych z pandemią COVID-19, ukończyli studia, a wielu z nich pomagało nam w codziennej pracy, nie bacząc na ryzyko – podkreśla.
Absolwentów czeka teraz roczny staż, a następnie egzamin państwowy i otrzymanie prawa wykonywania zawodu. Profesor Marianna Janion mówi, że w całej Polsce, również w naszym regionie brakuje lekarzy. Dodaje, że niektórzy absolwenci Collegium Medicum na pewno będą pracować w placówkach ochrony zdrowia w województwie świętokrzyskim. Wiadomo, że w regionie zostanie przynajmniej 14 absolwentów, którzy otrzymywali stypendium ufundowane przez zarząd województwa świętokrzyskiego. W zamian zobowiązali się pracować w placówkach naszego regionu przynajmniej przez okres równy temu, przez który pobierali wsparcie.
Profesor Marianna Janion nie ukrywa, że jest jedna rzecz, która budzi u niej mieszane uczucia. Chodzi o specjalizacje, które planują przyszli lekarze.
– Bardzo cieszy fakt, że część będzie robić pediatrię, część decyduje się na specjalizacje wąskie jak ortopedia i dermatologia. Ale niepokoi to, że mało tegorocznych absolwentów wybiera internę i kardiologię. Niepokoi też popularność medycyny rodzinnej – mówi dziekan Collegium Medicum.
Profesor Marianna Janion uważa, że na medycynę rodzinną powinni decydować się bardziej doświadczeni lekarze, którzy zrobili już specjalizację na przykład z interny albo chirurgii.
– Część naszych absolwentów na pewno zweryfikuje swoje plany. Miejmy nadzieję, że większość zdecyduje się jednak specjalizować w innej dziedzinie medycyny – mówi.