Już w najbliższy piątek, 2 lipca, o godzinie 10.00, w Tężni odbędzie się pierwsze wydarzenie w ramach 27. Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Melomani będą mogli poznać utalentowanych śpiewaków, pochodzących z ziemi buskiej.
Mający ponad ćwierć wieku festiwal wpłynął na życie i funkcjonowanie mieszkańców Buska-Zdroju w różnych obszarach. Dzięki niemu także na operowej scenie pojawiły się śpiewaczki i śpiewacy związani z tym regionem. Jedną z takich osób jest urodzona w Busku-Zdroju sopranistka, Klaudia Duda.
W piątek będzie pani gościem kawiarenki festiwalowej, a w sobotę wystąpi Pani w koncercie „Buscy artyści Bogusławowi Kaczyńskiemu”. Który to festiwal, w którym bierze Pani udział?
– Trudno zliczyć, ponieważ moje pierwsze kontakty z festiwalem to był wolontariat. Jako mieszkanka Buska, młoda wówczas osoba, nastolatka, uczestniczyłam w tym wydarzeniu z drugiej strony, w wolontariacie: sprzedawałam bilety, przygotowywałam koncerty, zdarzało się nawet, że pomagałam śpiewaczkom zakładać te ich wspaniałe suknie. Właśnie wtedy pojawiło się takie marzenie, silna chęć, żeby ten zawód wykonywać. No i jeśli miałabym powiedzieć, który to już jest mój festiwal, to może będzie już 15.
Czyli śmiało można powiedzieć, że festiwal wpłynął na Pani życie?
– Festiwal, ale może bardziej Krystyna Jamroz wpłynęła na moje życie, ponieważ dzięki temu, że była taka śpiewaczka w Busku-Zdroju, potem pojawił się festiwal, a dzięki niemu my, młodzi adepci sztuk muzycznych, mogliśmy mieć ten pierwszy kontakt z muzyką klasyczną, z operą, z operetką, na co niestety nie ma miejsca w szkole podstawowej, w gimnazjum. To był dla mnie impuls do tego, żeby iść do Szkoły Muzycznej w Kielcach, wybrać śpiew klasyczny, operowy, który tak naprawdę był dla nas czarną magią.
Ta moja fascynacja Krystyną Jamroz zaowocowała tym, że pisałam o niej pracę magisterską – „Krystyna Jamroz znana i nieznana”. Przy jej pisaniu kontaktowałam, się z rodziną śpiewaczki. Bardzo mi pomógł pan Adam Czopek. Obroniłam ją na piątkę.
I tak została Pani ekspertką w zakresie znajomości Krystyny Jamroz.
Ekspertką może nie, ale wielką fanką. Dedykowany Krystynie Jamroz festiwal i pan dyrektor Artur Jaroń tak naprawdę pozwolili mi postawić pierwsze kroki na poważnych scenach, kształtowali nas. Pan dyrektor zawsze wybaczał nam nasze błędy, zawsze stawiał na młodych ludzi z Buska, promował nas, dawał nam możliwość występu, za co jestem bardzo wdzięczna. To wielka nobilitacja, bo stąd jesteśmy, tu wracamy, tutaj tworzymy ten nasz już można powiedzieć festiwal. Dziękujemy, że możemy znów być wszyscy razem na tak wspaniałym koncercie.
Mówiła Pani o czasach, kiedy oglądała festiwal zza kulis jako wolontariuszka, a jak wspomina Pani ten moment, kiedy już jako artystka stanęła na buskiej scenie?
– To było bardzo duże przeżycie. To był pierwszy koncert po hasłem „Mistrz i uczniowie”, czyli moja pani profesor ze szkoły muzycznej, Roma Owsińska zaprosiła swoich uczniów do wspólnego występu i to był pierwszy moment, kiedy my – uczniowie średniej szkoły muzycznej stanęliśmy u boku mistrza. Byłam całkowicie przerażona, spanikowana, bo to był przecież festiwal międzynarodowy, miałam świadomość, że widzowie oczekują czegoś na poziomie. Ale to było cenne doświadczenie. Wiem, że takie przeżycie kształtuje młodych artystów, wzmacnia nas. Natomiast muszę się przyznać, że czy wtedy, czy teraz, kiedy mam te 10 lat więcej, stres jest ten sam.
W sobotę razem z Joanną Nawrot, Romą Owsińską, Jakubem Oczkowskim i Witoldem Matulką wystąpi Pani w koncercie, który jest poświęcony pamięci Bogusława Kaczyńskiego. Czy miała Pani okazję go poznać?
– Niestety osobiście nie, bo w czasach kiedy pan Bogusław Kaczyński był aktywny zawodowo, działał, był wśród nas, byłam jeszcze studentką i mogłam go tylko podglądać od kulis. Ale zapamiętałam go jako człowieka o wyjątkowej osobowości, niespotykanej kulturze, zawsze piękne ubrany, wspaniale wypowiadający się. On również doceniał młodych śpiewaków, niejednokrotnie dawał im szanse, zapraszając na koncerty.
Na scenie zobaczymy i usłyszymy Panią kilka razy, co Pani wykona?
– Arie Giuditty z III aktu operetki „Giuditta” – „Kto usta całuje ten śni”, „Kiedy skrzypki grają” – czardasz Ilony z operetki „Cygańska miłość” Franza Lehára oraz z operetki „Perichola” – znaną „Arię ze śmiechem”. To będzie taki akcent żartobliwy, żeby publiczność po tych wszystkich czardaszach, po tych dramatycznych ariach o miłości, zdradzie, opuszczeniu mogła się troszeczkę rozluźnić. Wszystko to z towarzyszeniem Buskiej Orkiestry Zdrojowej pod przewodnictwem Pawła Korepty.
Serdecznie zapraszamy do Buska-Zdroju nie tylko na festiwal, ale do naszego wspaniałego miasta. Stąd jesteśmy, tu wracamy. Zabrzmi muzyka w Busku-Zdroju.
Dziękuję za rozmowę.
27. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju rozpocznie się w piątek, 2 lipca, a zakończy 11 lipca.
W piątek, o godzinie 10, przy Tężni w Busku-Zdroju na melomanów czeka kawiarenka festiwalowa z udziałem śpiewaków pochodzących z naszego regionu, a godzinie 20, w Buskim Samorządowym Centrum Kultury rozpocznie się koncert inaugurujący tę edycję festiwalu. Odbędzie się pod hasłem „Chopin i memoriam”. Z towarzyszeniem Filharmonii Świętokrzyskiej pod dyrekcją Jacka Rogali wystąpią pianiści: Philippe Giusiano i Piotr Pawlak.
Transmisja koncertu na antenie Radia Kielce rozpocznie się po godzinie 20.)).
Program 27. Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz