32 piłkarzy pojawiło się na pierwszych, po urlopowej przerwie, zajęciach Korony Kielce. Zabrakło jedynie obrońcy Remigiusza Szywacza, który narzeka na drobny uraz, ale klub i tak chce porozumieć się z tym zawodnikiem w sprawie rozwiązania kontraktu. Trening na świetnie przygotowanej murawie stadionu przy ul. Szczepaniaka trwał 90 minut.
– Piłkarze po urlopach wyglądają bardzo dobrze. Nie było żadnych kar za nadmiar kilogramów, bo po zakończeniu sezonu ustaliliśmy sobie taki specjalny taryfikator. Z dużym optymizmem i wiarą w to, że ten sezon będzie lepszy niż poprzedni rozpoczęliśmy te przygotowania. Cel mamy jeden i powiem to jasno już teraz: awans do PKO Ekstraklasy. Zrobimy wszystko, żeby to osiągnąć dla Kielc, dla kibiców, dla nas wszystkich – zadeklarował trener „żółto-czerwonych” Dominik Nowak.
Wśród trenujących byli wszyscy nowi zawodnicy Korony: obrońcy Piotr Malarczyk i Michał Koj, boczny pomocnik Łukasz Sierpina i napastnik Adam Frączczak.
– To dopiero pierwszy trening. Jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich chłopaków i na oceny przyjdzie czas. Wiem, że Korona bardzo chce wrócić do ekstraklasy i przychodzę z nadzieją, że pomogę wrócić drużynie tam gdzie jest jej miejsce – powiedział były kapitan Górnika Zabrze Michał Koj.
Natomiast z wypożyczeń wrócili Oskar Sewerzyński, Piotr Pierzchała i Jakub Górski. Na razie z drużyną trenować będzie również czterech młodych zawodników: 19-letni napastnik, występujący ostatnio w Turze Turek, Krzysztof Cudowski, 21-letni pomocnik Bałtyku Gdynia Mateusz Gułajski, 18-letni obrońca Chemika Police Hubert Siluk i 17-letni obrońca MKS Kluczbork Nataniel Szota.
W poniedziałek piłkarze mieli obowiązkowe ważenie i pomiar tkanki tłuszczowej, a we wtorek przejdą testy motoryczne. Korona nie wyjedzie podczas tych przygotowań na żaden obóz poza Kielce. W przyszłym tygodniu odbędzie sześciodniowe zgrupowanie w Hotelu Binkowski. Pierwszy sparing kielczanie rozegrają w najbliższą sobotę na Suzuki Arenie z Zagłębiem Sosnowiec.