Szpital tymczasowy w Targach Kielce przechodzi do historii. W halach demontowany jest ostatni sprzęt i instalacje, które przez kilka miesięcy służyły pacjentom zakażonym koronawirusem.
Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce przyznał, że w związku z pandemią w halach nie mogły być organizowane imprezy wystawiennicze, dlatego działalność szpitala pozwoliła spółce przetrwać ten trudny czas.
– Mieliśmy sensowną działalność, a z drugiej strony aspekt finansowy nie był bez znaczenia. Otrzymaliśmy wynagrodzenie zarówno za budowę szpitala, jak i za wynajem hal na potrzeby szpitalne. Dlatego dziękujemy panu wojewodzie, że mogliśmy zrobić coś dobrego, a przy tej okazji pozyskać środki finansowe – dodał Andrzej Mochoń.
Co miesiąc Targi Kielce za wynajem hal pod szpital otrzymywały 900 tys. zł. Jak dodaje prezes, obecnie trwają już intensywne prace nad zorganizowaniem najważniejszej imprezy wystawienniczej w roku, czyli Salonu Przemysłu Obronnego, który odbędzie się we wrześniu.
– Jesienią tego roku nie odbędą się tylko te targi, które dotychczas odbywały się o tej porze roku, ale również część z tych, które miały być wiosną, a których ze względu na pandemię nie zdołaliśmy zorganizować. Część imprez będzie się musiała odbyć w przyszłym roku, ponieważ nasze hale też mają określoną pojemność, nie są z gumy. We wrześniu właściwie co tydzień będziemy mieli imprezę targową, a nawet w jednym czasie będą się odbywały dwie mniejsze imprezy – dodał prezes Andrzej Mochoń.
Budowa szpitala tymczasowego w Targach Kielce została zakończona na początku grudnia 2020 roku. Koszt budowy, łącznie z wyposażeniem wyniósł około 16 mln zł. Pierwsi pacjenci trafili do szpitala 27 marca. W sumie hospitalizowanych tam było ponad 200 chorych, z czego z powodu COVID-19 zmarło 30.