– Uważam, że to nie jest stracone pokolenie – powiedział kurator oświaty Kazimierz Mądzik o uczniach, którzy niemal cały kończący się rok szkolny spędzili ucząc się zdalnie.
Gość Radia Kielce podkreślił, że choć faktycznie jest trochę zaległości spowodowanych przez pandemię, to wakacje są po to, by odpocząć.
– Mimo wszystko, ta nauka zdalna funkcjonowała, a egzaminy zewnętrzne zostały przeprowadzone stacjonarnie, poza tym, jest też program ministra edukacji i nauki, który pozwala na uzupełnienie braków. Na to będzie czas po wakacjach. Ten program działa praktycznie do końca grudnia, tam gdzie tak zdecyduje dyrektor szkoły, będą dodatkowe zajęcia wyrównujące, płatne dla nauczycieli – przypomniał.
Kurator dodaje, że w szkołach widać spore zainteresowanie w aktywnym powrocie do szkół przez dodatkowe zajęcia wychowania fizycznego.
– Wiemy, że pandemia spowodowała w tym obszarze duże straty, uczniowie mocno przytyli i ruch jest niezbędny – mówił.
Zapytany, czy to możliwe, że w obliczu pojawiających się kolejnych odmian koronawirusa, uczniowie znowu wrócą do nauki zdalnej, kurator podkreślił, że ma nadzieję, iż pozwoli tego uniknąć duża liczba zaszczepionych oraz osób, które już chorowały. Zauważył, że na razie zainteresowanie szczepieniami wśród uczniów jest niewielkie.
– Przez kilka dni zebraliśmy z Kielc około 300 osób chętnych na szczepienie, więc to jest bardzo mało. Zachęcamy, nawet robimy taką akcję w dwóch kieleckich szkołach, że przyjeżdża tam zespół szczepienny, by uczniom było łatwiej. Od tego dużo zależy, jak duża liczba uczniów, nauczycieli, ale i rodziców się zaszczepi. Jestem optymistą i wierzę, że od września powrócimy do nauki stacjonarnej już na stałe – dodał kurator.
Kazimierz Mądzik uważa, że jedną z przyczyn małego zainteresowania szczepieniami wśród uczniów jest fakt, że są wakacje i wiele osób ma już plany. Podkreśla jednak, że jest możliwość umówienia drugiej dawki szczepienia w dogodnym terminie.