Strażacy wznowili poszukiwania dwóch mężczyzn, którzy wczoraj zniknęli pod wodą w Sielpi. Obaj wyskoczyli z rowerków wodnych.
Mariusz Czapelski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich informuje, że zgłoszenie o zaginięciu pierwszego mężczyzny wpłynęło do służb wczoraj około godziny 13.30.
– Wynikało z niego, że 40-latek zniknął pod wodą w okolicy wysepki, która jest na środku zbiornika wodnego w Sielpi. Do zdarzenia zadysponowano jednostki, które mają sprzęt pływający oraz nurków ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego ze Starachowic – mówi.
Rozpoczęto poszukiwania mężczyzny. – Ratownicy przeczesywali dno przy pomocy linki z kotwicą w rejonie wskazanym przez świadków zdarzenia. W trakcie działań, o 19.40 świadkowie poinformowali ratowników o kolejnym utonięciu. Tym razem 28-letni mężczyzna wypadł, czy też skoczył z rowerka wodnego i już nie wypłynął. Miało to miejsce kilkadziesiąt metrów od prowadzonych działań – mówi.
W związku z tym, że nie było już nadziei na to, że pierwszy z mężczyzn zostanie odnaleziony żywy, dowódca podjął decyzję, żeby wszyscy ratownicy rozpoczęli poszukiwania 28-latka. Przed godziną 22.00 działania zostały jednak przerwane z uwagi na zapadający zmrok i ilość czasu, jaką nurkowie spędzili pod wodą. Dziś zostały one podjęte.