Grupa artystów i studentów z wydziału malarstwa Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania pod auspicjami PAN z Warszawy, bierze udział w kolejnym plenerze malarskim w Pińczowie.
Zadaniem każdego z nich jest namalowanie obrazów przedstawiających pejzaż miasta czy ciekawą architekturę. Efekty prac zostaną zaprezentowane już w sobotę podczas „pływającej wystawy” na zalewie w Pińczowie. Obrazy zostaną umieszczone na pokładzie repliki kuźni wodnej, zbudowanej specjalnie na festiwal Loary we Francji.
Plener malarski realizowany jest w ramach projektu „Przystań kultury”. To szereg różnorodnych działań z różnych sfer kultury, które dzieją się już od miesiąca na terenie gminy Pińczów. Były już m.in. warsztaty koronki klockowej w Chacie Boguckiej i szycie eko puf. Teraz przyszedł czas na plener malarski.
– Wychodzimy w plener, bo głównym celem projektu jest bycie z kulturą bliżej mieszkańców – mówi Iwona Senderowska, dyrektor Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury.
– Takie wydarzenie stanowi dla nas podkreślenie bardzo bogatej historii plenerów w Pińczowie. Plenery organizowane są tu od lat. Pińczów zawsze był mekką dla artystów. Chcemy, aby ta piękna tradycja trwała, a obok doświadczonych już artystów, plastyków integrować tu również środowisko akademickie – mówi.
Dr Sylwia Caban z wydziału malarstwa, nauczyciel akademicki podkreśliła, że Polska jest pięknym krajem, ale w Pińczowie jest wyjątkowo.
– To teren ogromnie inspirujący. Jest piękno, spokój i przyjazna atmosfera – dodaje.
Jedną z uczestniczek pleneru jest Agata Jochimek. Przyjechała do Pińczowa pierwszy raz i jak podkreśla miasto robi niesamowite wrażenie.
– Bardzo lubię takie dziewicze miejsca, gdzie jest dużo natury, przestrzeni. To jest coś, co naprawdę kocham. Jestem oczarowana, coś niesamowitego. To miejsce ma swoją magiczną energię – zaznaczyła.
Wieloletnim organizatorem i promotorem plenerów jest Andrzej Kozera, pińczowski artysta plastyk. Jak tłumaczy malarze chętnie przyjeżdżają na pińczowskie plenery i zawsze chętnie tam wracają.
– Ponidzie to, podobnie jak Sandomierz, miejsce stworzone dla artystów. Jest to miejsce ze starą architekturą, niesamowitą przestrzenią. Tutaj człowiek czuje się wolny. Artysta musi to czuć, aby później przekazać na obraz – dodaje.
Projekt został dofinansowany przez Ministerstwo Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu „Kultura dostępna”. Dziś w plenerowej przystani pojawili się także młodzi adepci malarstwa, którzy pod okiem studentów również tworzyli swoje dzieła. Przybliżono ponadto postać Krzysztofa Buckiego – wybitnego, nieżyjącego już malarza pochodzącego z Pińczowa.