– Przylgnęło do mnie określenie „królowa seriali”, jednak tego nie lubię, bo zajmuję się obecnie wieloma innymi rzeczami – powiedziała na naszej antenie Ilona Łepkowska, scenarzystka filmowa.
Dodała, że obecnie jest wielu innych scenarzystów, którzy mają na swoim koncie bardzo dużo dobrych seriali i dla nich byłoby to krzywdzące, bo tych królów i królowych tworzących filmy jest teraz dużo.
16 czerwca 1997 roku na antenie TVP 1 wyemitowano pierwszy odcinek serialu „Klan”. Jest to najdłuższy pod względem lat nieprzerwanej emisji i liczby odcinków serial produkcji polskiej. Autorką scenariusza „Klanu” jest Ilona Łepkowska.
– Serial przywiązuje nie tylko widzów, ale i niesamowicie wiąże samego autora – powiedziała autorka „Korony królów”, „Na dobre i na złe”, „M jak miłość” czy „Barw szczęścia”. Jeśli to jest serial codzienny lub emitowany kilka razy w tygodniu, to jest to taki ogrom pracy, że jedna osoba nie byłaby w stanie temu podołać. Musi być w to zaangażowanych co najmniej kilka osób. Tak zawsze było przy produkcjach, przy których pracowałam – powiedziała Ilona Łepkowska.
Scenarzystka przyznaje, że początek tworzenia serialu, to praca samodzielna, tworzenie pierwszych pomysłów, rys postaci i wydarzeń. Później praca się rozkręca i potrzeba już do tego wielu ludzi. Niezbędna jest jednak osoba, która tym wszystkim pokieruje. To wymaga jednak ogromnego poświęcenia, przywiązania praktycznie przez 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu i 12 miesięcy w roku, bo praca przy serialu jest bardzo angażująca.
– Rolą scenarzysty jest jak najbardziej zagmatwać fabułę, by potem ją wyprostować. Ale trzeba zrobić to tak, żeby to widza interesowało, żeby oglądając nie widział w tym fałszu, jakiejś nielogiczności, cudownych zbiegów okoliczności, które nie zdarzą się w prawdziwym życiu. Szczególnie umiejętnie trzeba robić to tworząc współczesny serial obyczajowy. To co dzieje się na ekranie ma być bliskie dla osób oglądających, zrozumiałe, a jednocześnie ma być czymś zaskakującym.
Ilona Łepkowska, autorka lub współautorka tak popularnych komedii, takich jak: „Och, Karol”, „Nigdy w życiu!” czy określanej mianem kultowej „Kogel-mogel”, powiedziała, że zawsze stara się przemycać wątki społecznie, użyteczne, czy edukacyjne. Uważa, że polskie seriale dużą popularność zawdzięczają właśnie temu, że potrafią w delikatny, nienachalny sposób edukować w sprawach tak ważnych jak tolerancja czy zdrowie.
Ilona Łepkowska powiedziała, że nie jest specjalnie przywiązana do swoich postaci, bo choć może zabrzmieć to źle, pisanie traktuje jak pracę. To fikcyjne postacie, które wymyśliła i nie ma się z nimi zaprzyjaźniać. Rolą scenarzysty jest pilnowanie tego, żeby postacie były spójne, a wątki interesujące i logiczne.
Nawet scenariusz filmu, nad którym obecnie pracuje, powstający na podstawie własnej powieści „Idealna rodzina”, pokazuje, że trzeba mieć dystans do tego, co się robi. Książka opowiada historię „królowej seriali”, producentki i autorki scenariuszy, która zostaje nawiedzona przez dwie postacie z najpopularniejszego serialu, który wymyśliła. To dwójka bohaterów, których widzi i słyszy tylko ona.
Ilona Łepkowska od 2003 jest prezesem Stowarzyszenia Twórców Telewizyjnych „Serial”. Ze względu na osiągnięcia telewizyjne była wielokrotnie uwzględniana w rankingach na najbardziej wpływowe Polki i najbardziej wpływowych Polaków.