Zakończyły się prace porządkowe na pogorzelisku w Nowinach.
Przypomnijmy, w kwietniu ubiegłego roku doszło do pożaru znajdującego się tam składowiska odpadów niebezpiecznych.
– Pracami porządkowymi w tzw. wykonawstwie zastępczym zajęło się Starostwo Powiatowe w Kielcach. Usunięto ponad 1 100 ton odpadów – informuje Mariusz Ściana, członek zarządu powiatu.
– Dzisiaj możemy świętować, ponieważ jesteśmy skuteczni. Na placu jest czysto, a mieszkańcy powiatu są bezpieczni – zauważa.
Mariusz Ściana dodaje, że działania mające na celu doprowadzenie do uprzątnięcia pogorzeliska, rozpoczęły się natychmiast po pożarze.
– Już 21 kwietnia, czyli dwa dni po zdarzeniu, firmy z którymi zaczęliśmy współpracować pojawiły się na placu, aby ocenić jakie ilości odpadów są do usunięcia i oszacować co dalej można z tym zrobić – mówi.
Prace porządkowe firmy Hydrogeotechnika trwały dwa miesiące. Ich koszt to 8 mln zł – informuje Tomasz Pleban, wicestarosta kielecki.
– To przede wszystkim odbije się na inwestycjach, które realizuje starostwo powiatowe, spowoduje duże zaburzenie wskaźników, jeżeli chodzi o budżet – mówi.
Już wiadomo, że przez konieczność uprzątnięcia pogorzeliska w Nowinach opóźni się budowa kompleksu sportowego przy zespole szkół w Łopusznie.
Piotr Calicki z firmy Hydrogeotechnika, która zajmowała się uprzątnięciem składowiska przyznaje, że prace związane z usunięciem nieczystości nie były łatwe.
– Były to odpady niebezpiecznie, co wiązało się bezpośrednio z zagrożeniem życia. Poza tym, działania były podejmowanie w czasie trzeciej fali epidemii. Utrudnienia powodowały też zmienne warunki pogodowe, ale udało się wykonać kawał dobrej roboty – sumuje.
Starosta kielecki Mirosław Gębski mówi, że ten przypadek doskonale pokazuje, że nie liczą się słowa, a czyny.
– Przekazaliśmy dwa miesiące temu klucze wykonawcy, który wygrał przetarg. Dziś widzimy, że plac jest wyczyszczony – mówi.
Radny Tomasz Gruszczyński, który jest mieszkańcem gminy Nowiny, zauważa że wiele osób z niecierpliwością czekało na uprzątnięcie tego terenu.
– Była to dla wszystkich mieszkańców ogromna trauma. To co przeżywali, gdy oczekiwali na wywóz nieczystości, było okropne. Unosił się tutaj fetor, z którym musieliśmy na co dzień żyć – dodaje.
Jacek Kuzia, przewodniczący rady powiatu w Kielcach apeluje do włodarzy gmin, aby przy wydawaniu decyzji środowiskowych, zastanowili się w jakim celu inwestycja będzie prowadzona.
– Należy pomyśleć, czy to ma służyć dobru ogółu mieszkańców, czy tylko danej osobie – zaznacza.
Właściciel odpadów w ubiegłym roku został skazany na rok i trzy miesiące więzienia m.in. za niezgodne z przepisami składowanie groźnych substancji. Starostwo będzie domagać się od niego zwrotu poniesionych kosztów.
Niezależnie od tego, w prokuraturze prowadzone jest postępowanie dotyczące dwóch mężczyzn, podejrzanych o podpalenie składowiska.