Wąchock jak co roku stał się miejscem pamięci o partyzantach Jana Piwnika „Ponurego”. Podczas tegorocznych uroczystości duch żołnierzy ze świętokrzyskich lasów odżył tu na nowo. W trakcie defilady, która przeszła od klasztoru ojców cystersów przed pomnik „Ponurego”, hołd dowódcy oddali parlamentarzyści, samorządowcy, służby mundurowe, organizacje kombatanckie, harcerze i przedstawiciele szkół.
Wśród uczestników była jedna z ostatnich żyjących łączniczek AK z Gór Świętokrzyskich Marianna Fudala, z domu Krogulec ps. „Zuzia”.
– Przenosiłam meldunki dla partyzantów, prałam też odzież. Jana Piwnika widziałam raz, kiedy przyniosłam mu czysty mundur. Po wojnie zawsze przed jego pomnik przynosiłam kwiaty. Dziś najbardziej cieszę się z tego, że nasza ojczyzna jest wolna i nie ma wojny – mówiła.
Senator Krzysztof Słoń podkreślał, że pamięć o bohaterach nakazuje nam wdzięczność wobec nich.
– Partyzanci zapomnieli o swoim dobrobycie, przyszłości i razem ze swoimi podkomendnymi walczyli o wolną Polskę dla nas, my musimy to dzieło podtrzymywać – zaznaczył.
Z kolei poseł Agata Wojtyszek zwróciła uwagę, że tzw. „obchody wykusowe”, to także święto naszej policji.
– Oni obrali Jana Piwnika za swojego patrona odnosząc się do wyznawanych przez niego wartości. Rolę spotkań na Wykusie podkreślają listy ministra obrony narodowej oraz komendanta głównego policji skierowane do uczestników. My musimy pamiętać, że wolność nie jest dana raz na zawsze i w każdej chwili musimy jej strzec – zaznaczyła parlamentarzystka.
Natomiast wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak nazwał Wykus Mekką patriotyzmu.
– To miejsce, które nie tylko obrosło legendą, ale i na tę legendę zasłużyło, bo tu krew za naszą ojczyznę przelewali partyzanci – powiedział.
Uczestnicy uroczystości zostali zaproszeni na 11 lipca do Woli Grójeckiej i Ćmielowa, gdzie odbędą się uroczystości pogrzebowe Tomasza Wójcika „Tarzana”. Jego prochy zostały sprowadzone zimą ze Stanów Zjednoczonych. Teraz spocznie ze swoimi żołnierzami.