Na rynku pojawiają się już pierwsze tegoroczne miody. Jednak będzie drożej, niż w roku ubiegłym.
Jarosław Wodyński ze Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy w Kielcach oraz właściciel pasieki „Barć” w Ćmielowie mówi, że w jego pszczołom udało się przeżyć. Niestety u innych hodowców wiele rodzin pszczelich nie przetrwało zimy i chłodnej wiosny.
– Straty w pszczołach były znaczne. Niestety, jeśli ktoś nie dopilnował swoich rodzin w okresie przedłużającej się zimnej wiosny, to te straty się pogłębiły. Rodziny słabły do takiego stopnia, że nie było co ratować. Pogłowie pszczół jest mniejsze, co przełożyło się na dużo mniejsze zbiory miodu – mówi pszczelarz z Ćmielowa.
Nie oznacza to jednak, że miodu nie będzie. Właściciele pasieki „Barć” nie narzekają na zbiory. Już rozlewają pierwsze miody rzepakowe i wielokwiatowe, aby zaspokoić najbardziej niecierpliwych klientów.
– U nas jest porównywanie z ubiegłym rokiem, jesteśmy zadowoleni. Wiem jednak, że innym pszczelarzom nie udało się odwirować takiej ilości miodu, jaka by ich satysfakcjonowała. Przy dobrej pogodzie za około dwa tygodnie powinien pojawić się już miód akacjowy, a za miesiąc faceliowy – dodaje Jarosław Wodyński.
W tym roku miód może zdrożeć o kilka złotych. Nie tylko ze względu na trudny początek sezonu, ale też rosnące ceny słoików, etykiet, czy sprzętu pszczelarskiego. W przypadku ćmielowskiej pasieki będzie to około dwuprocentowa podwyżka.
Pszczelarze mogą ubiegać się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o dofinansowanie, do przezimowanych rodzin pszczelich. Wnioski należy składać do końca czerwca.