Zakończył się tygodniowy protest zorganizowany przed przejściami granicznymi przez Białorusinów mieszkających w Polsce, którzy w ramach akcji „Dla wolnej Białorusi” domagają się od UE realnych sankcji wobec białoruskich władz. Akcję zorganizował Narodowy Zarząd Kryzysowy.
„Nasz głos został usłyszany”
W sobotę taka akcja odbyła się m.in. przed polsko-białoruskim przejściem w Bobrownikach. W ostatnich dniach grupy Białorusinów, którzy przebywają w Polsce, organizowały takie akcje także przed przejściem w Kuźnicy. Podobne przedsięwzięcia mają się odbywać w innych krajach, np. na Litwie, Ukrainie.
„Na pewno to miało sens, dlatego, że nasz głos został usłyszany” – powiedział w sobotę o protestach lider Narodowego Zarządu Kryzysowego, były białoruski dyplomata Paweł Łatuszka, który wziął udział w akcji w Bobrownikach.
Białorusini z biało-czerwono-białymi flagami używanymi przez białoruską opozycję i transparentami, maszerowali po przejściu dla pieszych w Bobrownikach, co kilkanaście minut były przepuszczane auta jadące do granicy.
Łatuszka: Mamy nadzieję, że Bruksela przejdzie do konkretnych czynów
Łatuszka powiedział, że informacje o akcji dotarły do UE, o sprawie rozmawiał z wysokiej rangi unijnymi dyplomatami z różnych krajów, postulaty Białorusinów są znane. Przypomniał, że w ostatnich dniach Parlament Europejski przyjął „dość ostrą, historyczną” rezolucję ws. relacji z Białorusią, w której zaproponowano konkretne sankcje i kroki, jest to też forma politycznej presji. Dodał, że jest w tej deklaracji jeden z postulatów zgłaszanych przez organizujących akcje przed przejściami granicznymi, aby otworzyć granice dla obywateli Białorusi.
– Przekazaliśmy w tym tygodniu petycję do rządu Białorusi również w tej sprawie. Dostałem wczoraj list od pana Borella (szef unijnej dyplomacji Josep Borell – PAP), który powiedział, że na pewno jest z narodem białoruskim i na pewno w następnym tygodniu będą podejmowane decyzje o sankcjach, będą ogłoszone, ale 21 czerwca oczekujemy, że będzie prawna decyzja już na szczeblu ministrów spraw zagranicznych UE. Mamy nadzieję, że od słów Bruksela przejdzie do konkretnych czynów. Jeżeli nie, to nie mamy wyboru, będziemy wracali (z akcjami na granicy – PAP) – powiedział Łatuszka.
W sobotę w ramach akcji odbył się rajd samochodowy do Kuźnicy, w Bobrownikach niesiono również długą biało-czerwono-białą flagę.
Tyszkiewicz: To pokazuje wielką determinację narodu białoruskiego
Akcję Białorusinów wspiera m.in. podlaski poseł KO Robert Tyszkiewicz z parlamentarnego zespołu ds. Białorusi.
To pokazuje wielką determinację narodu białoruskiego, społeczności diaspory białoruskiej w Polsce w oczekiwaniu na odblokowanie granicy dla Białorusinów i na realne sankcje ze strony Unii Europejskiej. Bądźmy z nimi solidarni, wspierajmy ich w ich walce. Nie może być ciszy w białoruskiej sprawie. Żywie Biełaruś – powiedział Tyszkiewicz w przesłaniu z Bobrownik zamieszczonym w sobotę w mediach społecznościowych.