Przestępstwa nie było. Wielka akcja poszukiwawcza prowadzona przez policję w Gorlicach zakończyła się w środę późnym wieczorem. Funkcjonariusze przez kilka godzin sprawdzali informacje o rzekomym uprowadzeniu nastolatki.
Według zgłoszenia dwaj zamaskowani mężczyźni mieli wciągnąć do busa dziewczynę, a następnie odjechać. Pomimo wielu niejasności w zeznaniach dwóch dziesięciolatek oraz braku zgłoszenia o zaginięciu dziecka, policjanci natychmiast przystąpili do działania.
– Na miejsce, oprócz miejscowych policjantów, zostały skierowane dodatkowe siły policyjne z ościennych jednostek i z Krakowa. Do działań użyto też śmigłowca. Kryminalni analizowali monitoringi, szukali świadków zdarzenia i przeczesywali teren. Ostatecznie policjanci wykluczyli, żeby doszło do uprowadzenia. Zdarzenie, którego dziewczynki były świadkami, nie miało charakteru przestępstwa. Dotyczyło to dorosłej kobiety, która dobrowolnie wsiadła do pojazdu znajomego mężczyzny – mówi w rozmowie z Radiem Kraków Barbara Szczerba z biura prasowego małopolskiej policji.
Tym samym wykluczono, że doszło do przestępstwa.