Wczoraj wieczorem w Sandomierzu przeprowadzono pierwsze w naszym regionie odkomarzanie. Jak się okazuje za większość miast nie będzie jednak stosować chemicznych środków walki z tymi uciążliwymi owadami.
Jak poinformował Tomasz Porębski, rzecznik prasowy prezydenta Kielc, akcja odkomarzania w tym roku nie zostanie przeprowadzona w mieście.
Jak twierdzi jest to związane z niekorzystnym wpływem środków chemicznych, które mogą zaszkodzić zwierzętom i roślinom. W związku z tym, aby zminimalizować populacje tych owadów ustawione zostaną budki dla jeżyków, czyli ptaków żywiących się komarami.
W Końskich i w uczęszczanej przez turystów Sielpi nie będzie oprysków przeciwko komarom i kleszczom. Włodarze obawiają się, że mogłoby to zaszkodzić innym zwierzętom i ekosystemowi.
Marcin Zieliński, zastępca burmistrza informuje, że dotąd nigdy takie zabiegi nie były w gminie wykonywane i podobnie będzie w tym sezonie.
– Wydaje się, że takie zabiegi nie są w pełni neutralne dla pozostałych stworzeń, dlatego nie planujemy tego typu działań – mówi zastępca burmistrza.
W pozostałych gminach powiatu koneckiego również nie będzie oprysków przeciw komarom. Nadleśnictwo Radoszyce, Barycz i Stąporków także nie rozpylą preparatów w lasach.
Podobna sytuacja jest w Starachowicach, gdzie w tym roku nie jest planowane chemiczne odkomarzanie. Jak wyjaśnia Iwona Tamiołło, rzecznik prasowy starachowickiego magistratu, miasto chce być bardziej eko. W związku z tym dwa lata temu zakupiono 100 budek lęgowych dla jerzyków. Ptaki w naturalny sposób mają pozbywać się niechcianych owadów. Ptasie domki zamontowano na budynkach gminnych, spółdzielni mieszkaniowych oraz rozdysponowano wśród wspólnot mieszkaniowych.
Z kolei jeszcze w tym miesiącu odkomarzanie za pomocą oprysków planowane jest w Ostrowcu Św. Jak zwykle przeprowadzone zostanie w Parku Miejskim im. Józefa Piłsudskiego, a także na Gutwinie.
Ewentualnie, w razie potrzeby, spryskane będzie centrum miasta. Jak informuje Artur Majcher z ostrowieckiego urzędu miasta, gmina jest jeszcze przed ogłoszeniem przetargu na wyłonienie wykonawcy, więc nie są znane konkretne terminy wykonania oprysków.
Władze Kazimierzy Wielkiej przynajmniej na razie nie planują wprowadzania chemicznych sposobów walki z komarami. Samorząd chce zrezygnować z chemicznego odkomarzania i zastosować ekologiczną metodę. W mieście sprzymierzeńcem do zwalczania uciążliwych insektów mają być jerzyki i lawenda – mówi Łukasz Maderak, zastępca burmistrza.
– Zamontowaliśmy budki dla jerzyków. Ptaki te są naturalnym wrogiem komarów. Oprócz tego w tym roku, jedną z alejek obsadziliśmy lawendą, której woń odstrasza insekty. Oczywiście jeśli zajdzie taka potrzeba i komary staną się zmorą mieszkańców, przystąpimy do działań związanych z odkomarzaniem miasta. Liczymy, że jednak nie będziemy musieli stosować oprysków chemicznych – mówi.
Dodaje, że działania środkami chemicznymi są szkodliwe dla środowiska i pożytecznych owadów takich jak pszczoły.
Również władze Buska-Zdroju chcą zastosować ekologiczną metodę. Problemy z komarami mają rozwiązać sikorki. Michał Maroński, zastępca burmistrza w rozmowie z Radiem Kielce poinformował, że gmina zakupiła już budki dla sikorek.
– Na razie zakupiliśmy 15 budek. Jeśli sikorki spełnią swoją rolę, będziemy się skupiać na powiększeniu kolonii tych ptaków. Montaż budek planowany jest w części zdrojowej – dodaje.
Co na to naukowcy?
Jak powiedział prof. Marek Jóźwiak, z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, walka z komarami jest zasadna w momencie, gdy jest ich naprawdę dużo. Jednocześnie zaznacza, że to czy w tym roku komary pojawią się w takiej ilości, jak miało to miejsce zeszłego lata nie jest jeszcze pewne.
– Czy będą komary, czy nie to tego nie wiemy. Tegoroczna wiosna była dość mroźna. W związku z tym istnieje prawdopodobieństwo, że spora część komarów wyginęła – tłumaczy.
Prof. Marek Jóźwiak podkreśla, że jedną z najlepszych i najbardziej skutecznych naturalnych metod zwalczania natrętnych owadów jest wykaszanie traw. Metoda ta pozwala na uniknięcie stosowania środków chemicznych, które mogą negatywnie wpłynąć na miejską florę i faunę.
– Trawy absolutnie powinny być wykaszane. Poza ograniczeniem pyłków szkodliwych dla alergików możemy zmniejszyć w znaczny sposób populację komarów. Można je spotkać często w pobliżu obficie zarośniętych miejsc. Kontrolowanie wzrostu trawy pozwoli uniknąć plagi tych stworzeń – wyjaśnia.