Jak wyglądały sianokosy na dawnej kielecczyźnie? O tym mogli przekonać się turyści, którzy odwiedzili w niedzielę Park Etnograficzny w Tokarni. Słoneczna i ciepła pogoda przyciągnęła tłumy.
Turyści mogli obserwować m.in. jak w przeszłości wyglądał zwyczaj „kośby”, czyli sianokosów na dawnej świętokrzyskiej wsi. Specjalną inscenizację pt. „Wyzwoliny kosiarza” przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich „Kowalanki”.
Jak tłumaczy Barbara Misztal z Zespołu Obrzędowego „Kowalanki”, podczas tradycyjnej kośby nie mogło zabraknąć ludowych przyśpiewek, a także odpowiednich potraw.
– Częstujemy chłopskim jadłem, które tradycyjnie nosiło się w pole. To między innymi kasza pęczak ze skwarkami, kawa zbożowa z mlekiem na zimno oraz chleb z robionym swojskim masłem – dodaje.
Barbara Misztal, wyjaśnia, że „wyzwoliny kosiarza” były swego rodzaju procesem inicjacji młodego mężczyzny do pracy przy sianokosach.
– Młody kosiarz, który nie miał jeszcze uprawnień do koszenia był pilnie obserwowany przy sianokosach przez swoich towarzyszy. Jeśli stwierdzono, że już nadaje się do wykonywania tej pracy, wówczas kładziono go na bronie, związywało powrozem i bito się batem. Młodzian musiał się wówczas wykupić stosowną ilością odpowiednich trunków. Jego męki mogła skrócić także dziewczyna, poprzez zarzucenie mu wieńca na głowę. Po przejściu tego obrzędu młody mężczyzna oficjalne nadawał się do udziału w sianokosach – tłumaczy.
Pokaz zwyczajów dawnej wsi kieleckiej przypadł do gustu odwiedzającym. Zachwycona prezentacją kośby była między innymi pani Ewa.
– Przypomina mi to dawne lata, ponieważ też pochodzę ze wsi, z okolic Buska-Zdroju. Skansen w Tokarni to piękny obiekt, a przypomnienie takiej tradycji jak koszenie trawy, to duża frajda dla wszystkich odwiedzających – zaznacza.
Zwyczaj sianokosów nie jest obcy także staroście kieleckiemu Mirosławowi Gębskiemu, który w trakcie inscenizacji też zaprezentował swoje umiejętności. Jak mówi, wychowując się w małej miejscowości regularnie pomagał rodzinie w uprawianiu roli.
– Cieszę, że tutaj w Tokarni, „Kowalanki” kultywują ten stary zwyczaj, przybliżając tym samym ludziom nieobeznanym z kosą, jak przed laty wyglądało życie na wsi – podkreśla.
Park Etnograficzny w Tokarni czynny jest od 10 do 18.