Zupa szczawiowa z Tuczęp nie ma sobie równych. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Nieciesławic „Paryżanki” swoją zupą wygrały konkurs na najlepszą potrawę organizowany podczas pierwszej edycji kiermaszu „Tuczępskie smaki tradycji”.
Smak szczawiowej docenili jurorzy pod przewodnictwem Anny Gembickiej, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.
– To sprawdzony przepis naszych prababć – mówi Daria Ptak, przewodnicząca „Paryżanek”. – Podstawą jest przede wszystkim dobre mięso. Karkówkę i indycze skrzydło należy podgotować z marchewką, pietruszką, selerem, tak gdzieś około półtorej godzinki. Następnie wyławiamy na deskę wszystkie składniki zupy. Ma zostać sam rosół. Następnie wrzucamy szczaw z ziemniakami. Do tego koperek, jajeczko oraz śmietanę – opowiada Daria Ptak.
Koło Gospodyń Wiejskich z Nieciesławic istnieje od niedawna, w tym roku świętować będzie drugą rocznicę. Nawiązująca do stolicy Francji nazwa „Paryżanki” wywodzi się z historii świętokrzyskiej miejscowości. Mieszkanki Nieciesławic były urodziwe i zadbane. Kiedy panie pojawiały się na wiejskich potańcówkach, miejscowi mężczyźni mówili „Przyszły już te paryżanki”.
Inicjatorem powstania Koła Gospodyń Wiejskich jest Łukasz Bławat, sołtys Nieciesławic.
– Trzeba było coś zmienić w naszej miejscowości, żeby w końcu coś się zaczęło dziać. Kiedy zostałem sołtysem wystąpiłem z taką propozycją utworzenia koła gospodyń wiejskich – mówi Łukasz Bławat.
W konkursie na najlepszą potrawę rywalizowało sześć Kół Gospodyń Wiejskich. Srebro za gęś w pomarańczach wywalczyło Koło Gospodyń Wiejskich z Podlesia „Słoneczne Podlesianki”. Brąz zaś trafił do Koła Gospodyń Wiejskich z Tuczęp za ich „żur tuczępiański”.
Do bitwy stanęły także Koła Gospodyń Wiejskich z Nizin „Nizinianki”, z Jarosławic „Babiniec”, oraz KGW z Wierzbicy.
Wszystkie Koła Gospodyń Wiejskich otrzymały nagrody pieniężne od Marka Marszałka, pełniącego obowiązki wójta gminy Tuczępy oraz upominki od wiceminister Anny Gembickiej i Jacka Tosia, dyrektora kieleckiego KOWR.