Mieszkańcy kieleckich osiedli skarżą się na niewystarczającą liczbę miejsc parkingowych przy blokach. Są też tacy, którzy nie chcą parkingów, bo walczą o zachowanie jak największej powierzchni terenów zielonych.
Anna Tłuszcz, prezes Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej uważa, że problem tworzenia dodatkowych miejsc parkingowych, w dużej mierze wynika z rozbieżnych zdań mieszkańców, którzy niejednokrotnie blokują nowe inwestycje.
– To problem, który pojawia, szczególnie na starych osiedlach, od kilku czy kilkunastu lat. Na bieżąco monitorujemy sytuację i sprawdzamy, które tereny można by przekształcić w parkingi. Przedstawiamy propozycje mieszkańcom i radom osiedli. W ostatnim czasie chcieliśmy przystąpić do nowej inwestycji, ale niestety wpływały pisma i telefony od mieszkańców, którzy na takie umiejscowienie się nie godzili, a ich propozycje wskazywały na parkowanie centralnie pod oknami bloków. Uważam, że jest to ogromny problem, który dotyczy większości kieleckich osiedli – powiedziała.
Podobne zdanie w tej kwestii ma Ewa Maruszak, prezes zarządu Spółdzielni Budowlano- Mieszkaniowej „Pionier”. Na terenie spółdzielni wprowadzono specjalne identyfikatory, które utrudniają postój samochodów z zewnątrz.
– Z problemem niewystarczającej liczby miejsc parkingowych boryka się wiele miast. Zdajemy sobie sprawę z tego, że samochodów jest coraz więcej, a wolnych przestrzeni coraz mniej. By zabezpieczyć mieszkańcom osiedla „Barwinek” miejsca postoju, wprowadziliśmy specjalne identyfikatory, które utrudniają postój mieszkańcom „z zewnątrz” i to się sprawdza – podkreśla.
Obie spółdzielnie mają w planach zagospodarowanie terenu, który przeznaczony będzie na nowe miejsca parkingowe. Na osiedlu Barwinek powstanie nowy parking na 50 pojazdów, natomiast KSM po raz drugi stara się o uwzględnienie ich propozycji w tegorocznym budżecie obywatelskim.
O problemie braku miejsc parkingowych na kieleckich osiedlach mówiliśmy w audycji Punkty Widzenia.