Sukces na skalę światową odnotował właściciel Fabryki Porcelany AS w Ćmielowie Adam Spała. Stworzył porcelanę szmaragdową, której nikt wcześniej nie produkował.
Recepturę i nazwę w Polsce już opatentował, zastrzegł nowe tworzywo w Unii Europejskiej. Pierwsze filiżanki w pastelowym zielonym kolorze będzie można kupić w siedzibie fabryki już od 2 czerwca.
Adam Spała nie ukrywa dumy i zadowolenia, że udało mu się opatentować „porcelanę szmaragdową”. Pracował nad nią dwa lata. Oczywiście nie zdradza wszystkich tajemnic, ale nie ukrywa, że jej najważniejszym składnikiem są szmaragdy. A dokładniej proszek ze szmaragdów.
Można je zetrzeć w najprostszy z możliwych sposobów, czego na samym początku artysta nie wiedział i bardzo się tym martwił. Z pomocą przyszli mu pracownicy wydziału ceramiki Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Pierwsza próba nie była zbyt udana. Kamienie zmielono zbyt grubo, przez co błyszczące drobinki były bardzo widoczne w porcelanie. Można było odnieść wrażenie, że masa jest zanieczyszczona.
Inspiracją dla Adamy Spały był twórca różowej porcelany – Bronisław Kryński, jeden z przedwojennych współwłaścicieli ówczesnej fabryki „Świt” (dziś AS Ćmielów).
Adam Spała sam również chciał stworzyć swoją porcelanę. Kilka lat temu odwiedził jedną ze szlifierni szmaragdów w RPA. Tam zauważył po raz pierwszy pyłek z obrabianych kamieni, który osadzał się na ubraniach czy okularach pracowników. Był dokładnie tego samego koloru, co wynaleziona szmaragdowa porcelana.
Jednak dopiero później, w czasie pandemii, wpadł na pomysł, że pyłek szmaragdowy mógłby pięknie zabarwić porcelanę. I tak się stało. Po kilkudziesięciu próbach osiągnięto efekt.
Do produkcji szmaragdowej porcelanowej używa się: kaolinu, kwarcu, skalenia oraz innych składników, które są tajemnicą manufaktury. Powyższe składniki mieszka się w odpowiednich proporcjach z wodą. W celu zachowania twardości porcelany szmaragdowej ilość użytego kwarcu została zmniejszona o 50 procent, a w to miejsce dodany został kwarc powstały ze zmielonych szmaragdów.
Urząd Patentowy w Warszawie sprawdził, że nikt na świecie nie opracował podobnej receptury. Jedynie w Chinach, w XV wieku, produkowano szkliwo wierzbowe o zbliżonym kolorze do ćmielowskiej szmaragdowej porcelany. Jak zaznacza właściciel fabryki, to było szkliwo, a nie surowiec.
Szmaragdy, które pozyskuje Adam Spała z różnych krajów, to pozostałości po obróbce lub kamienie zbyt małe do wykorzystania w jubilerstwie. Nie są tak drogie, jak wyobrażał sobie wynalazca, ale i tak cena porcelany nie będzie najniższa.
– Tak jak biała porcelana, która kosztuje przykładowo 100 złotych, to już przed wojną ustalono, że różowa jest droższa o 30 proc. Z kolei szmargdowa jest droższa o 30 procent od różowej, czyli w sumie jest prawie dwukrotnie droższa od białej – mówi Adam Spała.
O niezwykłej historii ćmielowskiej porcelany będzie można przeczytać już dzisiaj wieczorem na stronie internetowej Radia Kielce w specjalnym dziale Strefa Weekendowa Radia Kielce.