38 osób zgłosiło się w ciągu dwóch dni do Wojskowego Centrum Rekrutacji, które działało w Wojskowej Komendzie Uzupełnień w Sandomierzu.
Komendant WKU ppłk Artur Gołębiowski powiedział, że jest to duża liczba, biorąc pod uwagę fakt, że jednocześnie prowadzone są inne nabory do służby zawodowej i kandydackiej. Przypomniał, że ideą Wojskowego Centrum Rekrutacji jest to, aby usprawnić przyciąganie ludzi do służby przygotowawczej.
– To jest pierwszy element, propozycja dla osób, które nie pełniły służby zasadniczej ani żadnej innej. Wstępując do służby przygotowawczej, ludzie mogą się przekonać, czy chcą wstąpić do zawodowej służby wojskowej, czy też nie. Już, mają rozeznanie – dodał podpułkownik Gołębiowski.
W Wojskowym Centrum Rekrutacji można było także zgłosić się do Wojsk Obrony Terytorialnej oraz do Legii Akademickiej, co jest propozycją dla studentów.
Kamila Gałęza, studentka bezpieczeństwa wewnętrznego w Społecznej Akademii Nauk w Kielcach powiedziała, że interesuje ją wojsko, ponieważ chce przeżyć przygodę i rozwijać się, a ponadto w rodzinie i wśród znajomych ma osoby związane z wojskowością, które namawiają ją do tego, by zasiliła szeregi armii, ponieważ jest to ciekawe i ważne doświadczenie.
Osoby zgłaszające się do Wojskowego Centrum Rekrutacji WKU w Sandomierzu były badane przez lekarza, psychologa a oprócz tego uczestniczyły w spotkaniach z żołnierzami zawodowymi oraz terytorialsami.
Starszy sierżant Łukasz Szczucki z 3 Batalionu Radiotechnicznego powiedział Radiu Kielce, że zawsze chciał nosić mundur i dlatego został żołnierzem. Na początku należał do harcerstwa, a po skończeniu technikum dostał się do służby zawodowej.
– Czuję się spełniony w tym, co robię. Daje mi to poczucie stabilności. Ważne są również wartości: Bóg, honor, ojczyzna, tak jak to jest wypisane na sztandarach – dodał żołnierz.
Co ciekawe, do wojska zgłasza się coraz więcej kobiet.