Mamy, które służą w 10. Świętokrzyskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej dziś obchodzą swoje święto. Jak się okazuje, niektóre z nich dzielą zamiłowanie do munduru ze swoimi dziećmi. Tak jest w przypadku Agnieszki Połeć i jej córki Aleksandry.
W trakcie epidemii, kobiety walczą na pierwszej linii frontu z koronawirusem. Do ich zadań w ciągu ostatnich miesięcy należało m.in. mierzenie temperatury osobom przychodzącym do szpitali i rozwożenie paczek żywnościowych.
Szer. Agnieszka Połeć jest żołnierzem od prawie dwóch lat.
– Na służbę zdecydowałam się po rozmowach z córką, która była już po szkoleniu podstawowym. Po przemyśleniu postanowiłam sprawdzić się w roli żołnierza – mówi.
Jej córka Aleksandra przyznaje, że od zawsze chciała służyć w wojsku.
– Gdy tylko pojawiła się taka możliwość, za namową mamy, wstąpiłam do 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Najpierw mama zachęcała mnie do służby, a gdy już to zrobiłam, to ja namówiłam ją na założenie munduru. Od dwóch lat jest to nasza wspólna pasja – przyznaje.
Obecnie w 10. Świętokrzyskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej służy ponad 1300 ochotników. Wśród nich jest 300 kobiet.