Kielecka Straż Miejska uczula restauratorów, że mimo poluzowania obostrzeń, w ogródkach nadal obowiązuje reżim sanitarny. W tym celu zebrano przepisy i w formie papierowej broszury przekazano je prowadzącym lokale w centrum miasta.
Renata Gruszczyńska, komendant Straży Miejskiej w Kielcach zwraca uwagę, że ostatni weekend, gdy na ulicy Sienkiewicza odbywał się festiwal food trucków pokazał, że zapominamy o przestrzeganiu podstawowych zasad bezpieczeństwa. Ponadto w najbliższy weekend zapowiada się kolejna duża impreza, czyli „Budzenie Sienkiewki”.
– Przypomnieliśmy jakie obowiązki spoczywają na klientach i restauratorach, czyli m.in. zapewnienie płynów dezynfekcyjnych, zachowanie odstępów między stolikami. Patrole będą zwracać uwagę na notoryczne łamanie przepisów i w odpowiedni sposób reagować. Dlatego poinformowaliśmy przedsiębiorców, że w takich przypadkach całą dokumentację będziemy przekazywać do sanepidu, który będzie wyciągał konsekwencje – mówi Renata Gruszczyńska.
Michał Kułaga, który prowadzi dwie restauracje na kieleckim Rynku pozytywnie odbiera działania strażników, bo jak mówi warto przypominać o rygorach, które wciąż obowiązują. Jednak zaznacza, że pewnych informacji personel nie jest w stanie zweryfikować.
– My ze swej strony staramy się robić wszystko, aby było bezpiecznie. Zapewniamy m.in. środki dezynfekcyjne, w toaletach są papierowe ręczniki, stoliki też są ustawione z zachowaniem odstępów. W praktyce różnie wychodzi usadzanie klientów przy stolikach, bo możemy im wierzyć tylko na słowo, że są rodziną lub zamieszkują w jednym gospodarstwie – wyjaśnia restaurator.
Nadal obowiązuje m.in. obowiązek zakrywania przez klientów ust i nosa do momentu zajęcia miejsca przy stoliku. Obsługa ma obowiązek używania maseczek przez cały czas, między stolikami powinien być zachowany odstęp 1,5 metra, a przy jednym stoliku może siedzieć tylko rodzina lub osoby zamieszkujące w tym samym gospodarstwie, właściciel musi też zapewnić płyny do dezynfekcji.