Dominik Nowak jako trener Korony wciąż nie ma na koncie wyjazdowego zwycięstwa, ale zdobył pierwszy punkt.
W 31. kolejce Fortuna 1 ligi kielczanie zremisowali w Rzeszowie z Akplan Resovią 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył w 61. minucie Jacek Podgórski, wyrównał 20 minut później Oliver Podhorin.
– Niestety nie udało się wywieźć z Rzeszowa trzech punktów. Żałujemy, bo byliśmy w stanie wygrać ten mecz. W pierwszej połowie byliśmy bardziej zorganizowani, a w drugiej za wszelką cenę chcieliśmy zdobyć bramkę. W naszej grze było dużo nerwowości i niedokładności. Musimy pracować nad wyeliminowaniem tych elementów. Wynik nie zadowala nas, ale szanujemy zdobyty punkt – stwierdził Jacek Podgórski.
– Uważam, że nieźle weszliśmy w to spotkanie. Potrafiliśmy sobie przygotowywać akcje ofensywne i graliśmy szybciej. Tego czego brakło w przekroju całego meczu, to dokładnego, ostatniego podania. Niepotrzebnie wdaliśmy się potem w walkę. Cieszy jednak sposób w jaki zdobyliśmy bramkę. To była kopia akcji, nad którymi pracowaliśmy na treningach. Przy prowadzeniu brakło nam spokoju, utrzymania przy piłce i Resovia to wykorzystała. Do samego końca dążyliśmy do tego, żeby wygrać. Był to ciekawy i żywy pojedynek. Myślę, że remis jest zasłużony – powiedział trener Dominik Nowak.
– Było to trudne spotkanie, bo Resovia jest dobrym zespołem. Spodziewaliśmy, że ten mecz może mieć taki przebieg. Jest jednak niedosyt, bo mogliśmy wywieźć stąd trzy punkty. Nie zatrzymujemy się jednak. Wiemy, że przed nami dużo pracy, ale z każdego spotkania wyciągamy wnioski – dodał bramkarz „żółto-czerwonych” Marceli Zapytowski.
W sobotę 29 maja na „Suzuki Arenie” Korona zmierzy się z Arką Gdynia. Spotkanie spadkowiczów z ekstraklasy rozpocznie się o godzinie 17.00.