Kilkanaście osób wyruszyło z biskupem Marianem Florczykiem sprzed kieleckiej katedry w trasę Rodzinnej Majówki Rowerowej. W tym roku wydarzenie, które przyciągało setki rowerzystów, ma charakter indywidualny.
Organizatorzy wyjazdu zdecydowali, że ze względu na epidemię, wyjazd kilkusetosobowej grupy nie jest możliwy. Dlatego biskup Marian Florczyk zachęcał, by rowerową pielgrzymkę odbyć indywidualnie, bądź w niewielkiej grupie. Przejazd jest jak zawsze związany z Ojcem Świętym Janem Pawłem II.
– Bardzo się cieszę, że w tym roku możemy uczcić 101. rocznicę urodzin Jana Pawła II oraz 30. rocznicę jego przyjazdu do Kielc. Właśnie na tym placu, gdzie teraz stoimy, spotkał się wtedy z zakonnikami i zakonnicami z całego kraju – mówi.
Biskup dodał, że w ciężkich czasach epidemii musimy walczyć o powrót do normalności i na nowo uczyć się życia we wspólnocie, która sprawia wiele radości.
– Od początku, celem naszej majówki był to, by budować wspólnotę, by gromadzić nie tylko mieszkańców Kielc, ale także całej Ziemi Świętokrzyskiej. Bez wspólnoty, bez poczucia bliskości kogoś obok, życie jest trudniejsze. Niestety, obecna sytuacja pandemiczna sprawia, że dominuje kreowanie indywidualności i izolacji – wyjaśnia.
Trasa majówki nie została zmieniona. Wiedzie między innymi przez Dyminy i Kaczyn, gdzie zachowane są pamiątki po Janie Pawle II.
– Jedziemy taką trasą jak zawsze. Dziś jeszcze chciałem odwiedzić stadion na Pakoszu, gdzie Papież wtedy lądował. Potem udajemy się do Dymin, Marzysza, gdzie odpoczniemy przy młynie i na koniec do Kaczyna – dodaje.
Ubiegłoroczny wybuch pandemii sprawił, że w 2020 roku rowerowa majówka nie odbyła się, natomiast biskup podtrzymując te tradycje, przejechał trasę indywidualnie. Wcześniej, do 2019 roku, odbyło się 14 Rodzinnych Majówek Rowerowych.