Ekipa serialu „Ojciec Mateusz” zakończyła swój kilkudniowy pobyt w Sandomierzu, podczas którego powstały ujęcia do kilku nowych odcinków.
Jednym z reżyserów jest Wojciech Nowak, który jako kolejna osoba z tej ekipy uciął spekulacje na temat przeniesienia akcji serialu do innego miasta, albo zakończenia produkcji.
– Jeżeli rzeczywiście serial „Ojciec Mateusz” miałby się skończyć, to byłby to koniec absolutny. O żadnych przenosinach do innego miasta nie słyszałem i tego nikt z nas nie bierze pod uwagę. Obsada głównych ról nadal zostanie taka sama, bo nie ma powodu, aby cokolwiek zmieniać – powiedział reżyser Wojciech Nowak.
Dodał, że każdy z reżyserów serialu pracuje w Sandomierzu raz w roku. Serial kręcony jest od 13 lat, upływ czasu jest nieunikniony i oczywisty, dotyka także aktorów jednak nie ma to wpływu na tempo akcji.
– Policjanci w każdym wieku radzą sobie z różnymi sytuacjami, a ksiądz detektyw, czyli Artur Żmijewski nadal świetnie jeździ na rowerze – żartuje reżyser.
Podczas tego pobytu filmowców kręcone były m.in. sceny rozgrywające się na dachach budynków znajdujących się na starym mieście, używany był podnośnik, jednak udział kaskaderów nie był konieczny.
Ekipa serialu „Ojciec Mateusz” wróci na kolejne zdjęcia do Sandomierza na przełomie czerwca i lipca.