Dotychczasowe działania miejskich urzędników nie wykazały występowania mobbingu w Centrum Usług Wspólnych w Sandomierzu.
Sekretarz miasta Aneta Przyłucka informuje, że burmistrz przeprowadził indywidualne rozmowy ze wszystkimi pracownikami instytucji. Żaden z nich nie potwierdził informacji o poniżaniu lub ośmieszaniu.
Jak informowaliśmy, pod koniec stycznia radny Marcin Świerkula z klubu Prawa i Sprawiedliwości poinformował burmistrza o niepokojących sygnałach napływających z Centrum Usług Wspólnych. Pracownicy mieli się skarżyć na sposób traktowania przez szefową. Zainteresowali również tą sprawą wojewodę świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza. Krzysztof Szatan, przewodniczący klubu PiS w radzie miasta, uważa, że to są złożone, delikatne kwestie, których nie da się rozstrzygnąć na poziomie całej rady.
– W grę wchodzą tu oceny ludzkich postaw, a nie mamy pełnej wiedzy na ten temat, nie chcę komentować tej sprawy, aby nikogo nie urazić – stwierdził radny Krzysztof Szatan.
Tamara Socha, dyrektor Centrum Usług Wspólnych, od początku utrzymuje, że zarzuty wobec niej to pomówienia. Nie ma sobie nic do zarzucenia, ponieważ jej zdaniem, w jednostce panowały zawsze dobre relacje.
– Chciałabym stanąć twarzą w twarz z osobami, które rzekomo skrzywdziłam. Dysponuję dokumentacją, która w żaden sposób nie wskazuje na to, abym kogokolwiek w Centrum Usług Wspólnych krzywdziła i mobbingowała. Nie pozwolę przykleić sobie łatki potwora, bo nim nie jestem – mówiła do radnych na ostatniej sesji rady miasta.
Sekretarz miasta Aneta Przyłucka mówi, że dopóki nie będzie oficjalnej skargi od pracowników w sprawie mobbingu z nazwiskami oraz z konkretnymi przykładami zdarzeń, nic więcej w tej sprawie nie można zrobić. Miasto zatrudni niezależnego psychologa-specjalistę od mobbingu, który przeprowadzi rozmowy z pracownikami Centrum Usług Wspólnych, co być może pozwoli ustalić więcej na temat sytuacji w instytucji. Sprawa przedłuża się, ponieważ umówiony ekspert w ostatniej chwili wycofał się i trwają poszukiwania nowego.