Nie będzie referendum w sprawie odwołania rady miejskiej w Starachowicach. Inicjatorzy głosowania nie zebrali odpowiedniej liczby podpisów na listach poparcia. O podjęciu próby odwołania obecnej rady miejskiej, stowarzyszenia: Inicjatywa dla Starachowic oraz Wrażliwi Społecznie poinformowały w marcu tego roku.
Wśród zarzutów stawianych radnym było nadmierne podporządkowanie prezydentowi Markowi Materkowi oraz brak własnej inicjatywy uchwałodawczej. Głównym zarzutem była zgoda radnych na wybudowanie w mieście instalacji odzysku energii, czyli tzw. spalarni śmieci.
Zgodnie z prawem inicjatorzy mieli 60 dni na zebranie podpisów na listach poparcia tego pomysłu. Powinny się na nich znaleźć nazwiska przynajmniej 4,1 tys. osób. Wymagany termin upłynął wczoraj, a na listach podpisało się 2,3 tys. osób – poinformował Piotr Capała ze Stowarzyszenia Inicjatywa dla Starachowic.
– Czas potrzebny na zbieranie podpisów przypadł na trzecią falę koronawirusa, nie mogliśmy wyjść do ludzi na spotkania, trzeba było ograniczyć nawet zbieranie podpisów w siedzibie stowarzyszenia. Jednak po zakończeniu pandemii nie wykluczamy powrotu do tego pomysłu – zapowiada.
Referendum lokalne jest ważne, jeśli weźmie w nim udział przynajmniej 3/5 osób biorących udział w ostatnich wyborach samorządowych. W Starachowicach w głosowaniu jesienią 2018 roku uczestniczyło 20 620 uprawnionych, więc aby ewentualne referendum było ważne, musiałyby w nim zagłosować 12 372 osoby.
W 2019 roku w Starachowicach przeprowadzone zostało referendum w sprawie budowy spalarni śmieci, zainicjowane przez Stowarzyszenie Wrażliwi Społecznie. Wówczas jednak frekwencja była zbyt niska, aby głosowanie było ważne, większość głosujących opowiedziała się przeciwko powstaniu instalacji.