Minister zdrowia zapowiedział, że od 17 maja na szczepienie przeciwko COVID-19 będzie można zarejestrować osoby w wieku 16 i 17 lat.
Chociaż w gabinetach lekarskich będą mogły przebywać same, wymagane będzie od nich przyniesienie pisemnej zgody rodziców.
Wojciech Przybylski, specjalista pediatrii, a zarazem wojewódzki konsultant ds. zdrowia publicznego zapewnia, że szczepienia tej grupy wiekowej są w pełni bezpieczne.
– W charakterystyce produktu leczniczego jest udowodnione, że dopuszczalny wiek zaszczepienia to 16 rok życia. Badania rozszerzono również na dzieci od 12 do 15 roku życia. Te badania potwierdziły wysoką skuteczność szczepionki, przy braku niepożądanych odczynów. W niektórych krajach, jak chociażby w Stanach Zjednoczonych szczepionka została już dopuszczona dla dzieci od 12 do 15 roku życia – mówi dr Wojciech Przybylski.
Jak podkreśla nasz rozmówca, nastolatkowie są w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia się koronawirusem, więc tym bardzie powinni się zaszczepić przeciw COVID-19.
– Nastolatki mają ze sobą bardzo bliskie kontakty, nie zachowują dystansu społecznego. Wiele młodych osób jest buntownikami z wyboru i nie nosi maseczek, ponieważ uważają, że to ogranicza ich wolność. Dlatego są bardzo dużym źródłem zagrożenia dla osób, które są w grupie ryzyka i jeszcze się nie zaszczepiły, bądź nie wytworzyły odporności. Nastolatków nazywamy rozsadnikami epidemii, mogą być osobami, które będą roznosiły wirusa po całej populacji – dodał Wojciech Przybylski.
Szczepionkami rekomendowanymi dla nastolatków są Pfizer i Moderna. Populacja dzieci w Polsce to około 7,5 mln osób, czyli około 20 proc. społeczeństwa.