61 modeli organów, 27 zegarów oraz stolik do brydża – takie wynalazki Laurensa Hammonda znalazły się w Muzeum Hammonda. W sobotę placówka zostanie otwarta w nowym miejscu, przy ulicy Zamkowej 5 w Kielcach – w budynku należącym do Pałacyku Zielińskiego. To jedyne tego typu muzeum w Europie.
Prezentowane eksponaty pochodzą z prywatnej kolekcji Pawła Wawrzeńczyka, od lat zakochanego w dźwięku organów Hammonda. Wspomina, że pierwszy instrument kupił, żeby na nim grać w zespole.
– Instrument zabrzmiał, ale nie w taki sposób, jak tego oczekiwaliśmy, więc kupiliśmy kolejny instrument Hammonda, ale dopiero trzeci spełnił nasze oczekiwania. Wtedy się zorientowałem, że one bardzo różnie brzmią. Zainteresowały mnie, zacząłem o nich czytać, kupiłem kolejny instrument i kolejny – mówi.
Dziś Paweł Wawrzeńczyk ma w swojej kolekcji ponad 180 instrumentów. Tylko część z nich prezentuje w muzeum, które z jego inicjatywy powstało w Kielcach w 2017 roku. Początkowo podlegało pod Muzeum Zabawek i Zabawy i mieściło się przy ulicy Kościuszki w Kielcach, a w tym roku przeszło pod kuratelę Domu Środowisk Twórczych, przy ulicy Zamkowej 5 w Kiecach.
Jak wyjaśnia Kamil Bukowski, przewodnik po Muzeum Hammonda, zmienił się nie tylko adres.
– Przy ulicy Zamkowej 5 znajduje się Muzeum Hammonda, a przy ulicy Kościuszki mieliśmy Muzeum Laurensa Hammonda. Nazwa została skrócona, żeby łatwiej ją było zapamiętać. Tutaj, choć mamy o kilka sztuk mniej, to mamy więcej ciekawych modeli, ponieważ postanowiliśmy wystawę potraktować bardziej muzycznie. W poprzednim miejscu byliśmy nastawieni na grupy dziecięce i młodzieżowe, tu nastawiamy się na muzyków – porównuje.
Ryszard Pomorski, dyrektor Domu Środowisk Twórczych podkreśla, że Muzeum Hammonda będzie miejscem, gdzie nie tylko będzie można oglądać eksponaty, ale i na nich zagrać.
– Pomysł na muzeum jest taki, żeby to było miejsce aktywne muzycznie. Pracujemy nad przywróceniem tych instrumentów do stanu używalności. W większości będą to instrumenty grające. Będzie można porównać brzmienia poszczególnych organów – dodaje.
Naprawą zajął się Wojciech Niebelski, jeden z nielicznych specjalistów w tej dziedzinie.
Instrumenty zdominowały wystawę. Najstarszy to model A z 1934 roku, a najmłodszym jest model CX2000, z klawiaturą przypominającą nowoczesny syntezator, produkowany już po śmierci Laurensa Hammonda.
Znalazło się też miejsce na pokazanie muzyków, którzy chętnie grali na „Hammondach”.
– Są wyeksponowani muzycy europejscy i amerykańscy, mistrzowie tego instrumentu – mówi Ryszard Pomorski.
– Ale są też polscy muzycy, którzy używali lub używają organów Hammonda w swojej twórczości. Wszystkich nie będę wymieniał, ale jak państwo kojarzą wstęp do piosenki „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena, to te dźwięki w intro, pochodzą z organów Hammonda. Swoją salę będzie miał także Andrzej Zieliński z zespołu Skaldowie, który oprócz tego że jest pianistą, to jest także hammondzistą wyjaśnia.
Otwarcie Muzeum Hammonda odbędzie się w sobotę, 15 maja. W godzinach od 15 do 17 będzie można posłuchać dźwięków, jakie wypływają z organów Hammonda. O godzinie 17 rozpocznie się prezentacja instrumentu w wykonaniu Andrzeja Zielińskiego i Józefa Skrzeka na Scenie Letniej w Ogrodzie Pałacu Tomasza Zielińskiego, natomiast od godziny 18 do 22 można będzie zwiedzać ekspozycję stałą Muzeum Hammonda. Tego dnia wszystkie wydarzenia są bezpłatne.
Po otwarciu, Muzeum Hammonda będzie czynne od wtorku do niedzieli, w godzinach 12.00-19.00. Wstęp 10 zł. Przewidziano zniżki dla grup zorganizowanych.