Jak odwołać radę gminy? Z prośbą o podpowiedzi do wójta Bałtowa od ponad roku dzwonią samorządowcy z całej Polski. Nic dziwnego, w końcu w tej gminie po raz pierwszy w historii polskiego samorządu odbyło się udane referendum, które doprowadziło do ponownego wyboru wszystkich radnych.
Przypomnijmy, doszło do niego w listopadzie 2019 roku, ponieważ mieszkańcy nie mogli znieść narastającego konfliktu radnych z wójtem.
Sukcesem referendum była przede wszystkim frekwencja. Aż 1208 osób, czyli zdecydowana większość, która poszła do urn, opowiedziała się za odwołaniem Rady Gminy w Bałtowie. Ten sukces odbył się echem w całej Polsce. Do dziś Hubert Żądło odbiera telefony z prośbą o rady.
Jak mówi, chętnie pomaga tym, którzy mają trudną sytuację w radzie.
Telefony i wiadomości wójt otrzymywał m.in. z Grunwaldu, gdzie referendum się nie udało. Planowane jest także odwołanie rady gminy w Karczewie, którego włodarz nawet odwiedził Bałtów. Było też wiele telefonów z terenu Opolszczyzny. Jak mówi Hubert Żądło, telefonów było kilkadziesiąt, niektórzy kontaktują się poprzez media społecznościowe.
Jak przyznaje wójt, ważne jest przygotowanie mieszkańców gminy do referendum, aby też widzieli komu zależy na tym, aby pracować na rzecz mieszkańców, a komu nie. Hubert Żądło stawia na rozmowę i na pokazywanie działań radnych, którzy nastawieni są jedynie na trwanie w przeszkadzaniu włodarzowi. Należy też pokazywać to, co potrafi się zrobić dla społeczeństwa, bo to może przekonać do pójścia na referendum i zagłosowania przeciw radzie.
W innych samorządach w Polsce rady gminy także często nie dogadują się z włodarzami. Najczęściej wynika to z faktu, że radni nie są zadowoleni ze zmian np. na stanowisku wójta, nie chcą też realizować jego pomysłów, co prowadzi do konfliktu. Tak było w Bałtowie, jednak problemy były zaogniane także przez jednego z większych na terenie gminy przedsiębiorców, z którym rajcy byli w zdecydowanej większości w różnym stopniu powiązani, m.in. zatrudnieniem, wspólnymi interesami.