Arkusz maturalny z języka polskiego nie powinien sprawić maturzystom zbytnich problemów – ocenia Elżbieta Sobierajska, nauczyciel oraz doradca metodyczny w Samorządowym Ośrodku Doradztwa Metodycznego i Doskonalenia Nauczycieli w Kielcach.
Jej zdaniem arkusz był łatwy, ale nie banalny. Zgodnie z zapowiedziami Centralnej Komisji Egzaminacyjnej został w tym roku podzielony na dwie części.
– Pierwsza część – czytanie ze zrozumieniem. Tu pojawiły się bardzo fajne moim zdaniem teksty. Jeden dotyczył wyrazów modnych, czyli można powiedzieć temat bardzo życiowy. Drugi tekst dotyczył komizmu językowego i też nie był trudny. Fragment lektury, którą trzeba było rozpoznać to oczywiście „Zemsta” – mówi Elżbieta Sobierajska.
Jak dodaje, kłopotów nie powinna sprawić też druga część arkusza, czyli praca pisemna. Jej zdaniem maturzystom najbardziej przypadł do gustu temat związany z „Lalką” Bolesława Prusa. Musieli wykazać, czy ambicja ułatwia osiągnięcie wymarzonego celu.
– Lektura eksploatowana przez nauczycieli, znana doskonale przez uczniów. Zazwyczaj na maturze pojawia się wymiennie z „Panem Tadeuszem” lub „Dziadami”, dlatego żadnego zaskoczenia nie powinno być. Fragment teksu również był przystępny, a sam temat bardzo fajnie sformułowany – uważa polonistka.
Drugim tematem ewentualnej rozprawki było pytanie o to czy miasto jest przestrzenią przyjazną czy wrogą człowiekowi. Tutaj tekstem, na którym maturzyści musieli się oprzeć był fragment „Ziemi obiecanej” Władysława Stanisława Reymonta. Elżbieta Sobierajska uważa, że ten temat również pozwalał na przygotowanie bardzo ciekawej wypowiedzi pisemnej.