-To nie jest historia regionu śląskiego. To jest nasza wspólna historia, dzięki której mamy Polskę – powiedziała Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, podczas obchodów 100. rocznicy III powstania śląskiego.
Uroczystościom zorganizowanym przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim towarzyszyło otwarcie wystawy „Powstania śląskie 1919-1921”. Jak zaznaczyła Dorota Koczwańska-Kalita, III powstanie na Śląsku było wydarzeniem szczególnym, kończącym długi proces kształtowania granic odrodzonej Polski.
– III powstanie miało szczególne znacznie. Cała odbudowująca się wtedy Polska postanowiła pomóc Górnemu Śląskowi - podkreśliła naczelnik IPN.
Jak powiedział Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski, walka Ślązaków niesie w sobie wyjątkowe przesłanie, mówiące o potrzebie dalszego działania dla dobra ojczyzny.
– Treścią tej wystawy jest budowanie polskości po latach zniewolenia i zaborów. Bój powstańców nie był łatwy, ale po broń sięgnęli jako Ślązacy, a także jako Polacy – podkreślił. – Niech będzie dla nas wyznacznikiem to, że tam jest Polska, gdzie są Polacy, gdzie jest pragnienie bycia Polakiem. Budujmy Polskę w każdym miejscu, gdzie możemy i kiedy możemy. Kiedyś była to zbrojna walka. Dziś to rzetelna i sumienna praca – mówił Zbigniew Koniusz.
Krzysztof Słoń, senator Prawa i Sprawiedliwości również odwołał się do ciężkich i trudnych zmagań o niepodległość Polski.
– To nie były łatwe czasy. Wtedy musieliśmy wykuwać granice Rzeczypospolitej. Mieliśmy wielu wrogów. To był czas, gdy biła się Wielkopolska i Lwów. To był czas walki z bolszewikami o nowe granice na wschodzie. Powstania śląskie dały jasny dowód, że tam także jest Polska – dodał.
Jak zaznaczyła naczelnik kieleckiej delegatury IPN, wystawa „Powstania śląskie 1919-1921” jest opowieścią o końcu I wojny światowej. Ekspozycja przypomina o powstaniach na Śląsku i opowiada o najważniejszych jego walkach.
Wystawa plenerowa będzie prezentowana przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim do 15 czerwca.