Licząca kilkaset lat, magnacka rezydencja w Piekoszowie od lat popada w coraz większą ruinę. Dzieje się tak, bo wyjątkowa budowla ma wciąż nieustalony status prawny, a czasu na uratowanie zabytku jest coraz mniej.
Zbigniew Piątek, wójt Piekoszowa wyjaśnia, że kluczowe dla całej sprawy jest ustalenie wszystkich spadkobierców oraz przejęcie od nich majątku, który docelowo mógłby stać się własnością gminy.
– Przede wszystkim należy ustalić, a w zasadzie wydziedziczyć spadkobierców. Prawa do majątku po ostatnich właścicielach – rodzinie Dobrzańskich, ma 14 osób, z czego ośmioro spadkobierców jest jawnych. Starostwo Powiatowe w Kielcach prowadzi procedurę wywłaszczenia na rzecz skarbu państwa tej nieruchomości. Jeśli działania te zakończą się sukcesem, będziemy rozmawiać z zarządem powiatu, by pałac stał się własnością gminy – wyjaśnia wójt Piekoszowa.
Gdyby nie udało się wywłaszczyć spadkobierców, władze gminy byłyby zmuszone ponieść ogromne koszty związane z wykupem, a następnie renowacją obiektu. Zbigniew Piątek dodaje, że obecnie trudno określić jak długo potrwa proces wywłaszczania spadkobierców. Jest to jednak w obecnej sytuacji najsensowniejsze rozwiązanie, które pozwoli gminie na przejęcie nieruchomości w ciągu najbliższych kilku lat.
Zbigniew Piątek podkreśla, że przejęcie pałacu, oprócz możliwości uratowania go przed zagładą mogłoby okazać się dla gminy niezwykle korzystne. Piekoszów jest członkiem stowarzyszenia Geopark Świętokrzyski, które szczyci się wpisem na światową listę geoparków UNESCO. To może przyciągać turystów, a pałac byłby dodatkową atrakcją. Atutem jest także położenie obiektu. Pałac znajduje się tuż obok szlaku Green Velo.
– Plany zakładają przejęcie obiektu przez samorząd i zabezpieczenie ruin przed dalszą degradacją. W dalszej kolejności zabiegalibyśmy o pieniądze z Ministerstwa Kultury lub Krajowego Planu Odbudowy, aby rezydencję odbudować i udostępnić turystom – wyjaśnia.
Wójt Piekoszowa mówi, że to w jaki sposób historyczny pałac zostanie zrekonstruowany zależy od decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zbytków. Nowy właściciel musiałby się do niej ustosunkować oraz zgodnie z nią odrestaurować ruiny.
Ruiny pałacu Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim to pozostałości barokowej rezydencji wzniesionej w latach 1649 – 1655, zbudowanej na wzór Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. Budowla powstała na polecenia Jana Tarło, wojewody lubelskiego. Za projekt i jego wykonanie odpowiada Tomasz Poncino, włoski architekt epoki baroku. Pałac i okoliczne tereny był własnością rodu Tarłów herbu Topór. Była to jedna z najbogatszych rodzin magnackich w Polsce. Rezydencja była związana z rodziną Tarłów do roku 1842. Wtedy to majątek został kupiony przez Kazimierza Sosnowskiego. Obiekt już wtedy znajdował się w złym stanie. Między 1850, a 1860 rokiem rezydencja spłonęła. Zniszczeniu uległ dach i wnętrza pierwszego piętra. Budynek w kolejnych latach popadał w coraz większą ruinę. Na początku XX w. jego właścicielami została rodzina Dobrzańskich. A po zakończeniu II wojny światowej został przejęty przez państwo. Teraz formalnie jest własnością spadkobierców ostatnich właścicieli.